Pojawienie się Domagoja Antolicia w podstawowym składzie mistrza Polski na wyjazdowy mecz z Pogonią Szczecin było niespodzianką dla dziennikarzy i kibiców. Chorwat wprawdzie nieźle wypadł w ostatnim spotkaniu z Górnikiem (4:0), ale faworytem do gry w środku pola był Cafu.
28-latek zagrał od początku jednak był to występ o którym chciałby jak najszybciej zapomnieć. Antolić był tłem dla dobrze grającej drugiej linii gospodarzy a najlepiej o jego postawie świadczą jego statystyki.
Według wyliczeń Ekstra Stats, w trakcie 59 minut gry, Antolić nie wykonał żadnego sprintu i nie zanotował ani jednej próby odbioru piłki. Na dodatek wygrał tylko jeden na pięć pojedynków.
Domagoj Antolić - 0 sprintów przez 60 minut przebywania na boisku. Zmierzono mu mniejszą maksymalną prędkość niż Majeckiemu. #POGLEG
— Mateusz Januszewski (@januszewski_m) 9 listopada 2018
#POGLEG Żadnej próby odbioru, 1 wygrany pojedynek (na 5). Przynajmniej może się pochwalić 100% celnością z 24 podań (pewnie 20 w poprzek) :)
— Mateusz Januszewski (@januszewski_m) 9 listopada 2018
Miejsce na boisku Antolicia zajął Cafu i wówczas gra gości zaczęła wyglądać trochę lepiej, jednak nie uchroniło to Legii od porażki 1:2 (0:1).
Dla mistrza Polski była to pierwsza wyjazdowa przegrana w lidze od 31 marca tego roku.
ZOBACZ WIDEO Koniec serii przegranych meczów. FSV Mainz wreszcie wygrywa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]