Liga Narodów: grad goli i awans Szwajcarii do turnieju finałowego! Belgia zdemolowana!

PAP/EPA / Alexandra Wey / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwajcarii
PAP/EPA / Alexandra Wey / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Szwajcarii

Cztery dni po wstydliwej towarzyskiej porażce z Katarem (0:1), Szwajcarzy dokonali wielkiej rzeczy i awansowali do turnieju finałowego Ligi Narodów. W meczu z Belgią przegrywali już 0:2, mimo to ostatecznie triumfowali aż 5:2!

To był szalony mecz. Półfinalista ostatniego mundialu zaczął fenomenalnie i po 17 minutach prowadził 2:0. Dublet ustrzelił Thorgan Hazard, który najpierw wykorzystał koszmarny błąd Nico Elvediego, a potem pokonał Yanna Sommera precyzyjnym płaskim uderzeniem.

Helweci znaleźli się w pozornie beznadziejnej sytuacji. Do wygrania grupy potrzebowali bowiem aż czterech bramek. Powód? Przed niedzielnym starciem tracili do Belgów trzy punkty, zaś wcześniej przegrali z tym przeciwnikiem na wyjeździe 1:2.

Czas jednak pokazał, że wiara czyni cuda, a gdy rywal zaczyna się czuć zbyt pewnie, można mu zrobić niemałą krzywdę. Pogoń za wynikiem zaczęła się od wykorzystanego przez Ricardo Rodrigueza rzutu karnego, a potem dwa gole zdobył Haris Seferović i już do przerwy było 3:2!

To skromne prowadzenie wciąż nie satysfakcjonowało Szwajcarów, ale w 62. minucie za błąd z samego początku spotkania fantastycznie zrehabilitował się Elvedi i po akcji oskrzydlającej trafił do siatki szczupakiem, windując swój zespół na 1. miejsce w tabeli.

Wściekli Belgowie rzucili się do ataku, lecz mimo sporej przewagi w polu mieli ogromne problemy ze stwarzaniem sytuacji, a w końcówce nadziali się jeszcze na kontrę, która pozbawiła ich nadziei na odwrócenie losów awansu! Centrował Kevin Mbabu, a nie do obrony główkował Seferović, kompletując w ten sposób hat-tricka.

Brązowy medalista mistrzostw świata poza turniejem finałowym Ligi Narodów! Helweci triumfowali 5:2 i wygrali grupę, spychając wyżej notowanego przeciwnika na 2. miejsce.

Szwajcaria - Belgia 5:2 (3:2)
0:1 - Thorgan Hazard 2'
0:2 - Thorgan Hazard 17'
1:2 - Ricardo Rodriguez (k.) 26'
2:2 - Haris Seferović 31'
3:2 - Haris Seferović 44'
4:2 - Nico Elvedi 62'
5:2 - Haris Seferović 84'

Składy:

Szwajcaria: Yann Sommer - Kevin Mbabu, Nico Elvedi, Timm Klose, Ricardo Rodriguez, Edimilson Fernandes, Granit Xhaka, Remo Freuler (79' Denis Zakaria), Steven Zuber (87' Loris Benito), Xherdan Shaqiri, Haris Seferović (90+2' Albian Ajeti).

Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Dedryck Boyata, Thomas Meunier (90' Divock Origi), Youri Tielemans, Axel Witsel, Nacer Chadli (65' Michy Batshuayi), Thorgan Hazard, Dries Mertens, Eden Hazard.

Żółte kartki: Granit Xhaka, Kevin Mbabu, Haris Seferović (Szwajcaria).
Sędzia: Daniele Orsato (Włochy).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Belgia 6 5 0 1 16:6 15
2 Dania 6 3 1 2 8:7 10
3 Anglia 6 3 1 2 7:4 10
4 Islandia 6 0 0 6 3:17 0

Grecja - Estonia 0:1 (0:1)
0:1 - Vassilios Lambropoulos (sam.) 44'

Węgry - Finlandia 2:0 (2:0)
1:0 - Adam Szalai 29'
2:0 - Adam Nagy 37'

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Armenia 6 3 2 1 9:6 11
2 Macedonia Północna 6 2 3 1 9:8 9
3 Gruzja 6 1 4 1 6:6 7
4 Estonia 6 0 3 3 5:9 3

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki: Wisi nad nami jakaś klątwa

Komentarze (5)
avatar
Michał Namiota
19.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Za pokazywanie tego orła jak na zdjęciu wywalić z kadry na zbity pysk! Z biletem w jedną stronę do Albanii 
avatar
Jarek Witkowski
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
po dwóch latach Portugalia i Szwajcaria w finale a my w drugiej dziesiątce... 
avatar
yes
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Polacy od czasu do czasu też mogliby postrzelać.