Portugalia - Polska. Przewidywany skład Polaków. Nie czekajcie na rewolucję. Przynajmniej w składzie
Z dwoma zmianami oraz taką samą taktyką. Wyjściowy skład reprezentacji Polski na mecz w Portugalii ma niewiele różnić się od tego, który poległ przeciwko Czechom. Kibice oczekują rewolucji. Lecz z tak wąską ławką nie ma co na nią liczyć.
Przegrana z naszymi południowymi sąsiadami (0:1) miała dać 47-letniemu trenerowi odpowiedź na parę nurtujących pytań po dwóch październikowych porażkach w Lidze Narodów. Niestety w miejsce wykrzykników postawiliśmy jedynie kolejne znaki zapytania. Bo czy Grzegorz Krychowiak w takiej dyspozycji nadaje się do roli łącznika między linią obrony i atakiem, a Piotr Zieliński kiedykolwiek założy buty lidera reprezentacji? Oraz czy formacja 1-4-2-3-1 jest na pewno najlepszym obecnie ustawieniem polskiej kadry? Wydaje się, że selekcjoner Jerzy Brzęczek pomimo czwartkowego blamażu, wciąż zachowuje optymizm i na każde z tych pytań odpowiada twierdząco. W końcu nie ma co sobie mówić, trudno wystawić na ten moment lepszą personalnie jedenastkę niż ta, która wybiegła przeciwko Czechom na murawę gdańskiego Stadionu Energa.
Skład na wtorkowe spotkanie w portugalskim Guimaraes (pierwszy gwizdek sędziego Siergieja Karasiewa o godzinie 20.45) na papierze powinien być słabszy o co najmniej połowę. Bo właśnie tyle wartości miał w ostatnich latach dawać naszej kadrze Robert Lewandowski. Kapitana reprezentacji (możliwe, iż jego opaskę na ten mecz przejmie awaryjnie Kamil Grosicki) z gry wyeliminował jednak uraz lewego kolana, a zastąpi go najprawdopodobniej Arkadiusz Milik. Nie jak mogłoby się początkowo wydawać wciąż lider klasyfikacji strzelców włoskiej ekstraklasy Krzysztof Piątek.W towarzyskim spotkaniu sprzed paru dni można powiedzieć, że szwankowało niemal wszystko. Jeśli jednak przyczepimy się tylko do jednego największego mankamentu, byłaby to raczej gra drugiej linii. W tej strefie boiska mieliśmy dominować, ale jedyne co wyróżniało naszych pomocników to przewidywalność oraz ślamazarne tempo rozgrywania akcji. Jedyne wyróżniające się postaci tamtej formacji to najlepsi w czwartkowy wieczór Mateusz Klich oraz Przemysław Frankowski. Mecz przeciwko obecnym mistrzom Europy rozpocznie jednak natomiast pewnie identyczna linia pomocy jak w ostatnim spotkaniu kadry. Bo podobnie jak Kamil Grosicki tak i zbierający największe baty za występ z Czechami duet Grzegorz Krychowiak - Piotr Zieliński ma utrzymać swoje miejsce w podstawowym składzie.
Oprócz wymuszonej zmiany za Roberta Lewandowskiego, selekcjoner najprawdopodobniej zdecyduje się na tylko jedną roszadę. Mocno zawodzącego Marcina Kamińskiego, który został oceniony przez naszego dziennikarza Pawła Kapustę na notę 2 w skali do 10, ma zastąpić Thiago Cionek. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż Jerzy Brzęczek początkowo nie widział miejsca dla obrońcy SPAL nie tylko w podstawowej jedenastce kadry, ale nawet na zgrupowaniach reprezentacji. Mimo pewnego miejsca w swoim klubie nazwisko Cionka nie znalazło się w końcu na liście debiutanckich powołań selekcjonera na wrześniowe starcia z Włochami oraz Irlandią.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Obrona gra ciągle w nowym ustawieniu. To wpływa na całą drużynęObok doświadczonego stopera mecz w linii defensywnej rozpocznie najprawdopodobniej tercet o parę lat młodszych wychowanków Lecha Poznań, czyli Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński oraz Jan Bednarek. I to właśnie nominacja ostatniego z wyżej wymienionych zawodników rodzi jedne z największych wątpliwości przed pierwszym gwizdkiem. Powód? Obrońca Southampton to swego rodzaju ewenement na skalę światową, gdyż zagrał w obecnym sezonie więcej spotkań na poziomie reprezentacji (dokładniej 5) niż… we własnym klubie (4). A pomimo dużego talentu, brak regularnego ogrania Bednarka był widoczny przy jego elektrycznych decyzjach oraz kryciu Patrika Schicka podczas czwartkowego starcia.
Mniej dyskusji dostarczy pewnie obsada bramkarza na mecz z podopiecznymi legendarnego już wśród swoich rodaków Fernando Santosa. Tutaj sytuacja była jasna i klarowna od miesięcy. Przeciwko Czechom miał zagrać i ostatecznie wystąpił Łukasz Skorupski, a spotkanie z Portugalią rozpocznie najprawdopodobniej Wojciech Szczęsny. Taki scenariusz od miesięcy potwierdzał nawet w swoich wypowiedziach selekcjoner Jerzy Brzęczek. Jeśli sprawdzą się zapowiedzi 47-latka, dla bramkarza Juventusu będzie to mały jubileusz. Tym sposobem rozegra on swój 40. mecz w seniorskiej reprezentacji.
Spotkanie między reprezentacjami Portugalii oraz Polski rozegrane zostanie we wtorek 20 listopada 2018 roku na stadionie w Guimaraes. Początek meczu o godz. 20:45.
Przewidywany skład na mecz w Portugalii:
Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Thiago Cionek, Bartosz Bereszyński - Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich - Kamil Grosicki, Piotr Zieliński, Przemysław Frankowski - Arkadiusz Milik
Obserwuj @MaksChudzik
OGLĄDAJ MECZE REPREZENTACJI W PILOCIE WP
