- Moim zdaniem Jin Pengxiang jest świetnym piłkarzem i dobrym człowiekiem. Na boisku treningowym często jednak mamy do czynienia z pechem. Bardzo mi przykro z powodu tego urazu. Chciałbym go przeprosić. Mam nadzieję, że szybko wróci do zdrowia i w przyszłym sezonie znowu będziemy mogli razem występować - powiedział Yannick Carrasco po tym, jak podczas jednego z treningów zespołu Dalian Yifang przypadkowo złamał nos koledze z drużyny.
Reprezentant Belgii zdradził, że zaoferował Pengxiangowi pomoc finansową. - Chciałbym to wyjaśnić, bo pojawiło się wiele plotek. Na początku chciałem mu przekazać 10 tys. euro odszkodowania za złamany nos. Moi agenci mieli z tym problem, więc ostatecznie nie wręczyłem mu tych pieniędzy. Chcę też zdementować pogłoski o tym, że to Pengxiang zażądał ode mnie rekompensaty. Nie prosił mnie o nic - dodał 25-letni pomocnik.
Breaks team-mate's nose
— Goal (@goal) 20 listopada 2018
Offers to pay €10k compensation
https://t.co/sLiWDc9J80
Do wypadku na treningu doszło w sierpniu tego roku (po wygranym 1:0 meczu z Shanghai SIPG), ale sprawa pieniędzy wyciekła do mediów dopiero teraz. Działaczom Dalian Yifang bardzo zależało na tym, żeby Carrasco wytłumaczył kibicom jak było naprawdę.
Carrasco przeszedł do zespołu ligi chińskiej w lutym tego roku. W 25 meczach strzelił siedem bramek. Transfer 22-krotnego reprezentanta Belgii z Atletico Madryt kosztował Chińczyków 30 mln euro.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Piotr Żelazny: Graliśmy lagę na Lewandowskiego