Ivan Runje gra w Białymstoku od początku sezonu 2016/17. Przez ten czas zapracował sobie na miano jej lidera, jednego z najlepszych piłkarzy w historii klubu. Stał się także ulubieńcem kibiców z Białegostoku. Do tego stopnia, że ci od dawna nie wyobrażają sobie drużyny bez niego. Ale to prawdopodobnie wkrótce będzie musiało się zmienić. - Muszę powiedzieć, że chyba odejdę z Jagiellonii już zimą - zdradził obrońca z Bałkanów w rozmowie z portalem weszlo.com.
- Mam wielką ofertę z klubu Al-Ittihad z Arabii Saudyjskiej. Jakieś trzy tygodnie temu zadzwonił do mnie Slaven Bilić, który jest wielkim chorwackim trenerem i teraz właśnie tam pracuje. Do klubu wysłana została oferta i po rozmowie z prezesem wydaje mi się, że na 95 proc. dostanę zgodę na transfer. Zostaną badania, podpis i tyle - dodał jeden z najlepszych defensorów Lotto Ekstraklasy.
Warto zauważyć, że nie jest to pierwsza zagraniczna propozycja dla Chorwata odkąd reprezentuje on barwy Jagiellonii. Zimą tego roku chciało go bowiem pozyskać Maccabi Tel Awiw, a latem Achmat Grozny. Warunki nie były jednak wystarczająco atrakcyjne. Teraz jest inaczej, gdyż oferta Al-Ittihad FC jest bardzo korzystna. - Cztery razy wyższa od tej, którą mam tutaj. Podejmuję tę decyzję z ciężkim sercem, ale muszę myśleć o swojej rodzinie i jej przyszłości. To za dobra oferta, by ją zlekceważyć. (...) Skończyłem już 28 lat i nie mam na co czekać - wytłumaczył Runje.
Jak ustalił dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Piotr Wołosik, aktualni wicemistrzowie Polski mogą dostać za ewentualny transfer swojej gwiazdy kwotę 1,3 miliona euro. Byłaby to więc czwarta największa sprzedaż w historii klubu z Podlasia.
To jest prawdziwy news, panie @mRokuszewski Ivan Runje ma ofertę z Al-Ittihad prowadzonego przez Slaven Bilcia. Arabski klub oferuje 1,3 miliona euro. Ewentualny transfer zimą.
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) November 21, 2018
Oprócz Runje bardzo możliwe jest też zimowe odejście Przemysława Frankowskiego. Skrzydłowy reprezentacji Polski jest bowiem pod baczną obserwacją klubów zagranicznych, m. in. z Serie A.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Nie ma następców dla kluczowych piłkarzy w kadrze