Obecny sezon nie należy do Dawida Kownackiego. 21-letni napastnik wprawdzie rozegrał dziesięć spotkań w barwach Sampdorii Genua, ale zawsze wchodził z ławki rezerwowych i to przeważnie na ostatnie minuty. "Kownaś" ma na koncie tylko jednego gola w Serie A i nie ukrywa, że jest rozczarowany swoją sytuacją we włoskim klubie.
- Za mało tych minut. To sytuacja, która dołuje i siedzi w głowie, dlatego forma nie jest taka, jak powinna być. Wróciłem po mundialu i byłem na innym etapie przygotowań niż koledzy. Kiedy graliśmy co trzy dni, dostawałem po pięć albo osiem minut. Byliśmy ciągle w podróży, więc nie mogłem nadrobić tego treningami. W takich warunkach trudno zbudować formę. To siedzi w głowie, bo jestem bardzo ambitny. Wchodzę na chwilę i chcę z piłką zrobić wszystko - opowiada piłkarz w "Przeglądzie Sportowym".
Trener Marco Giampaolo na razie stawia na innych napastników. Wydawało się, że ten sezon może należeć do Kownackiego, bo poprzedni miał bardzo udany. Także głównie był rezerwowym, ale strzelił pięć goli i dobrze prezentował się na boisku.
Niestety, kapitan reprezentacji Polski U-21 na razie nie potrafi poprawić swojej sytuacji. Ostatnio włoskie media zaczęły plotkować, że nasz rodak zimą zostanie wypożyczony. Były zawodnik Lecha Poznań przyznaje, że bierze taką opcję pod uwagę.
- Z klubem na ten temat jeszcze nie rozmawiałem, ale z menedżerem już tak. Jestem zawodnikiem bardzo ambitnym i zarazem niecierpliwym. Nie zadowala mnie wchodzenie na kilka minut. Przed nami jeszcze wiele meczów, ale jeśli sytuacja się utrzyma, to będę zastanawiał się nad różnymi opcjami i być może zmienię otoczenie. Jestem w takim wieku, że muszę grać, żeby się rozwijać. To ważny moment w mojej karierze: albo pójdę do przodu, albo się zatrzymam. Przeanalizuję różne opcje i poszukam najlepszej - tłumaczy.
ZOBACZ WIDEO Spokojne zwycięstwo Juventusu. Ronaldo nadal strzela [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)