28 lipca ŁKS Łódź przegrał 0:1 z katowiczanami na własnym stadionie. Z obecnej perspektywy jest to niespodzianka. Latem nie była tak odbierana, a to dlatego że beniaminek dopiero debiutował przed swoją publicznością po awansie, a GKS Katowice jak zwykle zbudował kadrę z myślą o wejściu do Lotto Ekstraklasy. W listopadzie już wiadomo, że jeżeli ktoś z tego duetu zmieni ligę na wyższą, będzie to ŁKS. Klub ze stolicy Górnego Śląska może co najwyżej utrzymać się. We wspomnianym spotkaniu w Łodzi gola strzelił Daniel Rumin, ale nie była to zapowiedź jego licznych trafień w rundzie jesiennej. Zatrzymał się po drugim. Popisowo bronił Mariusz Pawełek, którego z kolei od miesiąca nie ma w bramce katowiczan.
Zemsta łodzian może być słodka. W razie udanego rewanżu zdecydują o tym, że GKS spędzi zimę w strefie spadkowej. Nic już nie zmaże fatalnego wrażenia, jakie katowiczanie zostawią po rundzie jesiennej, ale dopóki mają okazje, mogą jeszcze poprawić sytuację w tabeli przed wiosną. Na razie GKS jest ostatni i ma cztery punkty mniej niż będąca na bezpiecznym miejscu Warta Poznań. Do zdobycia w tym roku pozostało sześć "oczek".
ŁKS również ma o co walczyć. W weekend zremisował 1:1 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza, a to sprawiło, że przewaga wicelidera nad trzecią Sandecją Nowy Sącz stopniała z trzech punktów do jednego. Lidera z Częstochowy nikt w tym roku nie dogoni, ale drugie miejsce premiowane awansem pozostaje do obsadzenia. Na razie zajmuje je ŁKS i chce, żeby tak pozostało do końca rundy. Drużyna Kazimierza Moskala zdobyła dotychczas 18 z możliwych 27 punktów w meczach na wyjeździe. To bardzo dobry wynik. ŁKS wywalczył poza Łodzią trzy razy więcej "oczek" niż GKS w Katowicach.
ZOBACZ WIDEO Wstydliwy remis Napoli z Chievo. Sensacja w Serie A [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Kazimierz Moskal przygotował podopiecznych do meczu ze swoim byłym klubem. GKS był pierwszym zespołem, jaki w swojej karierze trenera prowadził poza Małopolską. Przejął go z rąk Rafała Góraka w sierpniu 2013 roku i szkolił przez 14 miesięcy do października 2014 roku. Misji awans nie wykonał. Katowiczanie prowadzeni przez Moskala byli w środku tabeli, wygrali 15 meczów, a po 14 spotkań zremisowali oraz przegrali.
W zespole Moskala jest grupka byłych zawodników klubu z Bukowej. Bartłomiej Kalinkowski i Jewhen Radionow nie grają pierwszych skrzypiec, ale Rafał Kujawa stanowi ostatnio o sile ŁKS-u. Jest najlepszym strzelcem beniaminka z sześcioma golami na koncie. W klasyfikacji snajperów ligi więcej trafień mają tylko czterej piłkarze. Kujawa przymierzył do bramki przeciwnika w pięciu z ostatnich siedmiu występów. W Katowicach spędził w sumie półtora roku. W rundzie jesiennej w 2012 roku nie strzelił gola. Wrócił w 2014 roku z inicjatywy Moskala i przez cały sezon zdobył trzy bramki. Nie były to wyniki, którymi podbił serca kibiców w Katowicach.
O jednego gola więcej niż Kujawa zdobył w obecnym sezonie Krzysztof Drzazga, napastnik Puszczy Niepołomice. Przed jego klubem mecz na wyjeździe ze Stalą Mielec, w której Drzazga spędził rundę wiosenną w 2017 roku. Puszcza sąsiaduje ze Stalą w tabeli. Ekipa z Mielca jest posiadaczką najdłuższej w lidze serii czterech zwycięstw. Dzięki niej awansowała na czwarte miejsce i ma punkt więcej niż niepołomiczanie.
Także w środę odrabianie zaległości w Nowym Sączu, Niecieczy i Chojnicach. Pierwszoligowcy rozpoczynają ostatni w tym roku tydzień rywalizacji.
19. kolejka Fortuna I ligi:
GKS Katowice - ŁKS Łódź / śr. 28.11.2018 godz. 18.00
Sandecja Nowy Sącz - Odra Opole / śr. 28.11.2018 godz. 18.00
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Podbeskidzie Bielsko-Biała / śr. 28.11.2018 godz. 18.00
Stal Mielec - Puszcza Niepołomice / śr. 28.11.2018 godz. 19.00
Chojniczanka Chojnice - Wigry Suwałki / śr. 28.11.2018 godz. 19.00
[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]