Arkadiusz Malarz. Bramkarz zamalowany

Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK  / Na zdjęciu: Arkadiusz Malarz
Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: Arkadiusz Malarz

Po ostatnim sezonie został okrzyknięty legendą Legii. Teraz Arkadiusz Malarz jest na marginesie. Nerwy puściły, kiedy został przesunięty do roli czwartego bramkarza. - Takich żali się na forum publicznym nie przedstawia - komentuje Marek Jóźwiak.

To nie są łatwe tygodnie dla Arkadiusza Malarza. - Równo rok temu próbowało mnie zniszczyć życie. Teraz chce to ze mną zrobić praca - pisze bramkarz na Twitterze. Wtedy spotkały go bardzo przykre wydarzenia. Najpierw zmarła jego teściowa, potem mama. Potem musiał sprostać stracie ojca. Do tego doszło traumatyczne wydarzenie z kwietnia. Wtedy rodzina Malarzów była świadkiem wypadku na drodze. - TIR uderzył w toyotę yaris, ciała były porozrzucane na drodze. Koszmarny widok. Na miejscu byliśmy jako pierwsi. Ruszyłem na pomoc, bo nie było jeszcze karetek ani policji. Trzeba było działać, ale nie udało się uratować dwóch pań. Dopiero potem dowiedziałem się, że zmarły - wspomina (więcej TUTAJ). Kryzys przez wielkie "k" i przeraźliwie trudny okres.

Z kolei teraz notowania 38-latka w Legii Warszawa lecą ostro w dół. Nie tego spodziewał się zawodnik, który jeszcze w maju odbierał statuetkę najlepszego bramkarza ligi. W Legii Malarz stał się legendą. Między słupki wszedł dopiero po transferze Dusana Kuciaka do Hull City na początku 2016 roku. W tym czasie Polak zagrał w Lidze Mistrzów. W ostatnim, koszmarnym dla Legii sezonie, z którego wyszła obronną ręką, był jednym z pewnych punktów zespołu. Zresztą nagrody bramkarza sezonu nie dostał na kredyt. A jednak coś przestało trybić. We wrześniu Malarz stracił miejsce w podstawowym składzie i nie odzyskał go do teraz. Mało tego, od dwóch spotkań nie łapie się nawet do kadry meczowej.

"Boli kur...o"

I wtedy cierpliwość się wyczerpała. - Trzy miesiące, trzy pozycje w dół w hierarchii. Nie dam się zniszczyć, chociaż boli kur...o - zdradza Malarz. Doświadczony bramkarz dopiero co dowiedział się, że zaliczył kolejny spadek akcji. Teraz nie jest już drugim czy trzecim bramkarzem. Wyprzedza go nawet 20-letni Vjaceslavs Kudrjavcevs, który w lutym podpisał kontrakt. A Łotysz jeszcze nawet nie doczekał się debiutu w ekstraklasie.

Chwilę później Malarz opublikował kolejnego tweeta. Tym razem o niszczeniu życia. - Ale po reakcji TT widzę, że nie wolno tu napisać o emocjach. To w sumie przykre - dodał.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Błysk Milika na wagę trzech punktów. Piękny gol Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

"Nie dam się zniszczyć, boli kur...o, praca chce mnie zniszczyć" - ze strony piłkarza padają bardzo mocne słowa. Nie pierwszy raz. Do historii przeszła też jego rozmowa z reporterką "Canal+" po porażce 0:1 z Górnikiem Łęczna na początku sezonu 2016/2017. - Kur...a, obudźmy się w końcu, bo nam wszystko ucieknie - alarmuje. - Dość tego głaskania się, bo mamy Ligę Mistrzów. I co z tego? Coś osiągnęliśmy, ale nikt się przed nami nie położy.

Kibice są podzieleni. Jedni wciąż pamiętają, jak Malarz w ostatnim sezonie ratował skórę drużynie i deklarują wsparcie. Drudzy podkreślają, że takich rzeczy nie załatwia się w internecie. I tą drogą poszedł Ricardo Sa Pinto. - Jestem rozczarowany Malarzem. Każdy może przyjść i powiedzieć co myśli do mojego biura. Mieliśmy z Arkiem dobre rozmowy. Każdy musi wiedzieć, że dla mnie najważniejsza jest drużyna. Zawsze jestem fair. Może grać tylko jedenastu zawodników, nie dwudziestu siedmiu. Wybór zespołu to moja odpowiedzialność, biorę to na siebie - przyznaje po meczu z Koroną Kielce (3:0).

Zachowanie bramkarza podzieliło także ekspertów. Zdecydowanym przeciwnikiem takich rozwiązań jest m.in. Grzegorz Mielcarski. - Nie jestem zwolennikiem wyrażania myśli w mediach społecznościowych - mówił w programie "Liga+ Extra". - Nie potrafię zrozumieć takiej potrzeby ze strony piłkarza. Kibic i tak doskonale rozumie jego pozycję. Doskonale ceni też jego klasę, bo zna go z występów w lidze. Natomiast dzielenie się w ten sposób nie jest niczym dobrym. Arek niepotrzebnie w takie rzeczy wchodzi. Bo wie, jak impulsywny jest Sa Pinto. W takiej sytuacji to jak płachta na byka. Jako zawodnik inteligentny musisz wiedzieć, że taki wpis nie zostanie potraktowany bez echa.

Podobnie sądzi Marek Jóźwiak, były piłkarz i dyrektor sportowy Legii. Jednocześnie docenia, że piłkarz po kilku dniach opublikował kolejną wiadomość. W niej Malarz wyjaśnia sprawę.

Jóźwiak: - Takich żali się na forum publicznym nie przedstawia. Myślę, że Arek to zrozumiał i skorygował swój błąd. Życzę mu, żeby jak najdłużej bronił, ale lata lecą. Nikt nie chce mu wypominać. A w sporcie jest tak, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Ten ostatni mecz Arka może nie był za mocny. Sa Pinto coś zmienił i mu to wypaliło, więc nikt nie ma obiekcji, że broni Majecki. Natomiast forma załatwienia tego powinna być troszkę w inny sposób przeprowadzona. Zawodnikom starszym należy się szacunek. Zwykła rozmowa z trenerem powinna takie sprawy rozwiązać raz na zawsze. Nie wiem, jak to się odbywało, ale dobrze by było, gdyby takie sprawy były załatwiane między trenerem a zawodnikiem. Szczególnie takim zawodnikiem, który coś klubowi dał.

Sportowa walka

- Trener ma wolną rękę w ustalaniu kadry zespołu - mówi Jóźwiak. - Sa Pinto broni się wynikami i grą zespołu. Arek zdawał sobie z tego sprawę, że w którymś momencie będzie musiał ustąpić miejsca młodszym kolegom. A że stało się to szybciej niż przewidywał to myślę, że miało na to również wpływ odejście Krzysztofa Dowhania.

Dotychczasowy trener bramkarzy Wojskowych musiał zawiesić swoją pracę w klubie. - Przejdzie on poważną operację (kolana - red.) i nie będzie mógł być z nami przez najbliższe sześć, a może nawet siedem miesięcy  - tłumaczy Sa Pinto. Obowiązki Dowhania przejął Ricardo Pereira, który już wcześniej znajdywał się w składzie szkoleniowym Legii. I to on miał przekonać Sa Pinto do zmiany bramkarza.

"Malarz niczego wielkiego nie zawalił, bronił przyzwoicie, ale z tego, co można usłyszeć przy Łazienkowskiej, po zmianie sztabu jego akcje zmalały" - czytamy na "legia.net". "Jak mówią dobrze poinformowani, nowemu trenerowi bramkarzy bardziej pasuje styl gry (i treningu) Cierzniaka niż Malarza".

Jednak Cierzniak pod koniec października doznał kontuzji łydki. Malarz wrócił na chwilę do łask trenera, ale szybko z nich wypadł. Po dwóch kolejnych meczach Sa Pinto sprawdził między słupkami 19-letniego Majeckiego, który zagrał w meczu Pucharu Polski z Piastem Gliwice (1:1, 5:3 w karnych) i broni do teraz. Jak na razie nie zawiódł. Na korzyść Majeckiego przemawia też jego wiek (ma w końcu dopiero 19 lat). A to istotne także w kontekście budżetu Legii: jeśli nastolatek podtrzyma dobrą formę z czasem będzie mógł zostać sprzedany za granicę za dobre pieniądze. Już teraz branżowy portal "transfermarkt.de" wycenia Majeckiego najwyżej spośród pozostałych bramkarzy Wojskowych (250 tys euro przy 200 tys euro za Malarza, 100 tys euro za Cierzniaka i 50 tys euro za Kudrjavcevsa).

ZawodnikRozegrane mecze w ekstraklasieStracone bramkiStracone bramki na meczCzyste konta
Arkadiusz Malarz 8 14 1,75 1
Radosław Cierzniak 5 3 0,6 3
Radosław Majecki 4 2 0,5 3

W poprzednim klubie, Standardzie Liege, zaskakujące zmiany nie były regułą pracy Sa Pinto. Wyjątek stanowi przypadek Ishaka Belfodila, który w sezonie poprzedzającym zatrudnienie Portugalczyka był jednym z najlepszych strzelców. - Ale zawodnik wtedy negocjował transfer, więc to miało sens - tłumaczy Kevin Sauvage z dziennika "La Derniere Heure".

Marek Jóźwiak: - Malarz sam wywalczył sobie bluzę z "1" i myślę, że przegrał ją teraz w sportowej walce. Miał słabszy okres, Sa Pinto wziął pod uwagę liczbę wpuszczonych bramek i postawił na młodego chłopaka. Trener broni się wynikami, sam Majecki broni się swoją grą. Od strony sportowej nie widzę złych intencji.

Komentarze (22)
avatar
vanhorne
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
dziekujemy malarzawi za to co zrobil do tej pory, uwazam ze wciaz powinien byc drugim bramkarzem, bo jest lepszy od cierzniaka, a tego lotysza nie znam ale majecki jest obecnie najlepszy, a do Czytaj całość
avatar
Robertus Kolakowski
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trener Sa Pinto szykuje druzyne, ktora chce prowadzic przez pare lat. Po prostu Malarz nie jest zawodnikiem na przyszlosc. 
avatar
Marek Szymichowski
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uważam, że rację ma Marek Jóźwiak przykro to pisać ale... w takiej sytuacji Malarz powinien pomyśleć a raczej nie On tylko Klub o hucznym pożegnaniu Malarza z zespołem i kibicami, jednocześnie Czytaj całość
avatar
bolo6781
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
nadmuchali balon dziennikarzyny a teraz gosciu placze i po co to bylo jeszcze do repry go pchali 
avatar
combo
5.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
arek ma haryzme i doswiadczenie i duze umiejetnosci..a wiek coz,biologii nikt nie oszuka..uwazam ze pierwszym bramkarzem powinien byc arek,on jak mało kto potrafił zmobilizowac zespoł..a sa pin Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (878 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (404 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.