Jak Łukasz Fabiański stał się królem karnych

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański broni strzał
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Łukasz Fabiański broni strzał

Łukasz Fabiański obronił trzeciego kolejnego karnego w Premier League. Anglicy łapią się za głowy i patrzą z niedowierzaniem na to, co wyprawia Polak. Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia.

- Jest zupełnie innym bramkarzem - mówi trener Daniel Pawłowski z ROW-u Rybnik, który nauczył reprezentanta Polski bronić karnych.

Marek Wawrzynowski, WP SportoweFakty: Łukasz Fabiański obronił trzeciego kolejnego karnego w Premier League. Co się stało z tym bramkarzem, który w 2016 roku miał łzy w oczach, bo nie zdołał obronić żadnej jedenastki z Portugalią?

[b][tag=50923]

Daniel Pawłowski[/tag]:[/b] Przede wszystkim zmienił swoje podejście do rzutów karnych. To być może brzmi zbytnio trywialnie, lecz po prostu nauczył się je bronić poprzez zwracanie uwagi na małe detale, które pomagają podejmować lepsze decyzje przy jedenastkach. Wcześniej jego skuteczność w Premier League była poziomie 30 proc.

Dobrą.

Średnią. Biorąc pod uwagę, że obecnie ma 100-procentową i jest to wynik absolutnie wybitny. Oczywiście, więcej powiemy po np. 10 karnych, ale osiągnięcie przykładowo skuteczności 60 proc. da najlepszy wynik w Europie, być może na świecie.

To w ogóle możliwe?

Nasz bramkarz w Rybniku, Kacper Rosa, obronił 6 z ostatnich 8 karnych. 75 procent skuteczności! Ten wynik jest dużo ponad średnią.

Dużo pracowaliście z Fabiańskim?

Ze względu na ograniczenia czasowe, otrzymał ode mnie tzw. prezentacje tdb, czyli pakiet informacji odnośnie podniesienia skuteczności obron rzutów karnych. Jego obecna skuteczność potwierdza wykonanie przez niego świetnej roboty.

Kiedyś mówiło się, że nie ma bramkarzy dobrych, są tylko źle trafieni.

No i tu jest podstawowy błąd w myśleniu. Oczywiście, nie można mieć pretensji do bramkarza, jeśli nie obroni żadnego karnego, jednak kiedyś bramkarze podchodzili do karnych na zasadzie: "Padnie bramka i trudno, a jak nie to będę bohaterem". A przecież wcale tak nie musi być. Możesz być bohaterem częściej niż raz na jakiś czas. Jest sporo sposobów na to, żeby zwiększyć maksymalnie swoją szansę na skuteczną interwencję.

Na przykład?

Choćby opóźnienie karnego, a więc wytrącenie strzelającego z jego automatyzmu treningowego. Zawodnik chce, żeby było jak podczas ćwiczeń. Podejść, ustawić piłkę, strzelić. A bramkarz może w różny sposób to opóźnić.

Boję się, że po tym wywiadzie zwiększy się liczba bramkarzy opowiadających strzelającym co też robili z ich dziewczyną czy matką.

Powiem tak, prymitywne metody działają. Ale przecież nie o to chodzi. Czasem można napić się wody z bidonu, czasem zwrócić uwagę sędziemu, innym razem coś poprawić. Mieć większą kontrolę nad tym procesem. Chodzi po prostu o to, żeby zaburzyć ten spokojny przebieg jedenastki, dorzucić strzelającemu trochę stresu i jednocześnie nie przekroczyć przy tym granicy śmieszności.

No tak, ale co jeśli zawodnik i tak dobrze strzeli?

Pewnie, są zawodnicy, których jedenastki bardzo trudno obronić. Takim piłkarzem jest choćby Robert Lewandowski. Jest zdecydowanie jednym z najlepszych pod tym względem zawodników na świecie. Oprócz niego postawiłbym Fabinhno za czasów gry w AS Monaco oraz Edena Hazarda. A przecież kiedyś w Lechu "Lewy" nie strzelał karnych aż tak dobrze. Warto też porównać dla przykładu rzut karny Roberta z meczu z Australią z 2010 roku z tymi uderzanymi obecnie. To dwaj zupełnie inni strzelcy. Od 12 lat analizuję rzuty karne i muszę przyznać, że jestem podekscytowany tym, jak on je strzela. Jest nieprzewidywalny. Nawet nie chodzi o samą skuteczność, lecz jego styl rzutów karnych, zmienia go, jest trudny do odczytania, lecz miałbym plan na niego.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Szybka zmiana Piątka. Polak nie mógł rozwinąć skrzydeł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

No właśnie, mam wrażenie, że dziś bramkarze mają większe szanse, bo mają dokładne statystyki.

Oczywiście, statystyki, różne sztuczki, a do tego wiedzą, na co zwracać uwagę. Sporo się zmieniło i już nie tylko Wróżbita Maciej czy jasnowidz Jackowski mogą przewidywać przyszłość. Mogą to robić również bramkarze. I to skuteczniej. Żeby było jasne, moje metody obrony rzutów karnych to połączenie uniwersytetu z praktyką.

Czyli?

W Szkocji podczas studiów robiliśmy badania na eye-trackerach, które badały zachowanie gałki ocznej. A więc można było przeanalizować, na co zwracają uwagę bramkarze podczas wykonywania karnych. Jeśli chodzi o bramkarzy profesjonalnych, to ponad 70 procent patrzy na dolne partie strzelającego a więc bada ułożenie stopy. Jeśli chodzi o poziom amatorski, zdecydowana większość patrzyła... gdziekolwiek.

Czyli rzucę się w ciemno i może się uda.

Tak właśnie.

Kuciak, z którym pan również pracuje, mówił kiedyś w wywiadzie, że podczas karnego patrzy strzelającemu prosto w oczy.

To już nieaktualne. Dokładnie rok temu Dusan obronił jedenastkę Robaka. Po roku współpracy mamy 4 karne obronione na 9, czyli 44 proc. To jest wynik ponad średnią i takie wyniki, oscylujące w granicach 45-48 proc. to najlepsze wyniki w Europie

To chyba kwestia świadomości. Im masz większą świadomość, tym masz większą szansę na karierę. W końcu mówimy o Lewandowskim czy Fabiańskim, piłkarzach, którzy mają świadomość na bardzo wysokim poziomie.

Sporo w tym racji. Jeśli zobaczysz jak strzelają topowi zawodnicy to oni bardzo ewoluowali. Na przykład taki Sergio Ramos kilka lat temu strzelał podobnie. Teraz to zmienił. Można to ćwiczyć, nabiegać szybciej albo wolniej, nabiegać w różnych kierunkach, patrzeć na ruchy bramkarza albo na piłkę, zmieniać rodzaj samego uderzenia np. proste podbicie lub wewnętrzną częścią stopy. A jeśli przeanalizujesz mecze Ekstraklasy, to odkąd zajmuję się tym tematem, to zawodnicy nie zrobili żadnego postępu w zakresie odmiennych strategii, jeśli chodzi o jedenastki. Owszem mamy bardzo skutecznych jak np. Starzyński czy Robak, lecz generalny trend to niezmienne style.

Są jednak perfekcyjne karne, nie do obrony.

Owszem, ale jednak wychodzę z założenia, że rzut karny to sytuacja stresująca dla piłkarza, tym samym w większości przypadków perfekcyjnie uderzone karne to mały procent.

I Fabiański już umie wykorzystywać tę wiedzę.

Tak, dziś stał się jednym z najlepszych specjalistów od karnych w Premier League. To zupełnie inny bramkarz niż dwa lata temu i mam nadzieję, że ta passa będzie trwała jak najdłużej.

Źródło artykułu: