Puchar Włoch: dublet Krzysztofa Piątka i kompromitacja Genoa CFC

Newspix / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Newspix / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

Krzysztof Piątek strzelił w tym sezonie już 16 goli. W meczu z Virtusem Entella wykorzystał dwa rzuty karne w podstawowym czasie i jeden w konkursie jedenastek. Drużyna Polaka odpadła z Pucharu Włoch po porażce z trzecioligowcem.

Reprezentant Polski nie pograł sobie w niedzielę. W meczu z Torino FC trener Ivan Jurić ściągnął Krzysztofa Piątka z boiska w 30. minucie. Chorwat postanowił kosztem napastnika uzupełnić lukę w defensywie po wykluczeniu Romulo. Najlepszy snajper w Italii mógł nadrobić zaległości w pucharze. Jurić wystawił Polaka od początku przeciwko trzecioligowcowi i akurat on nie zawiódł.

Krzysztof Piątek strzelił pierwszego gola w podobnych okolicznościach jak w derbach Genui, czyli wykorzystał rzut karny, który sam wywalczył. Piłkarza Genoa CFC sfaulował Francesco Ardizzone, a bohater czerwono-niebieskiej części miasta trafił w lewy narożnik bramki po uprzednim zmyleniu Andrei Paroniego.

Po 45 minutach było 1:1, ponieważ gol Krzysztofa Piątka był odpowiedzią na celne uderzenie Simone Icardiego. Nazwisko napastnika Virtusa Entelli zobowiązuje. Nie tylko zmienił wynik, ale również zrobił to w widowiskowy sposób. Icardi popisał się lobem za kołnierz biernego Federico Marchettiego.

Genoa CFC sprawiała trochę lepsze wrażenie, jednak jej sytuacja była trudna przez cały mecz. Głównie za sprawą Andrei Paroniego, który z powodzeniem bronił strzały podopiecznych Juricia. Jeden z nich oddał Krzysztof Piątek, jednak trzecioligowiec popisał się robinsonadą. W drugiej połowie gospodarze zagrali trzema napastnikami. Do Krzysztofa Piątka i Gianluci Lapaduli dołączył Goran Pandev.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Szybka zmiana Piątka. Polak nie mógł rozwinąć skrzydeł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czas uciekał, a piłkarze Genoa CFC nie potrafili zdobyć prowadzenia. Tak naprawdę to oni szczęśliwie doprowadził do dogrywki, ponieważ Krzysztof Piątek strzelił gola na 2:2 dopiero w 86. minucie z rzutu karnego. Polak ponownie odpowiedział na bramkę Simone Icardiego. Lider klasyfikacji strzelców Pucharu Włoch zdobył szóstego gola w rozgrywkach. Wcześniej popisał się czterema trafieniami w meczu z Lecce.

Już w dogrywce Genoa CFC zdobyła prowadzenie 3:2 dzięki strzałowi Gianluci Lapaduli. W 110. minucie tym razem on, a nie Krzysztof Piątek wziął na siebie odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego po przewinieniu na Goranie Pandevie. W czasie doliczonym do dogrywki Krisztian Adorjan wyrównał na 3:3 uderzeniem z bliska i o awansie decydował konkurs jedenastek.

Wojnę nerwów wygrali goście. Zmarnowali tylko jeden rzut karny. Po stronie Genoa CFC pewnie strzelił Piątek, ale pomylili się Daniel Bessa oraz Gianluca Lapadula.

Kolejnym przeciwnikiem Virtusa Entella w pucharze będzie AS Roma.

Genoa CFC - ACD Virtus Entella 3:3 (1:1, 2:2, 2:2) k. 6:7
0:1 - Simone Icardi 20'
1:1 - Krzysztof Piątek (k.) 27'
1:2 - Simone Icardi 83'
2:2 - Krzysztof Piątek (k.) 86'
3:2 - Gianluca Lapadula (k.) 110'
3:3 - Krisztian Adorjan 120'

Rzuty karne:

0:1 - Dany Mota
X - Daniel Bessa
0:2 - Luca Nizzetto
1:2 - Miguel Veloso
X - Riccardo Baroni
2:2 - Sandro
2:3 - Francesco Belli
3:3 - Davide Biraschi
3:4 - Andrea Paolucci
4:4 - Krzysztof Piątek
4:5 - Manuel Di Paola
5:5 - Ervin Zukanović
5:6 - Simone Icardi
6:6 - Romulo
6:7 - Krisztian Adorjan
X - Gianluca Lapadula

Składy:

Genoa: Federico Marchetti - Davide Biraschi, Lisandro Lopez, Ervin Zukanović - Romulo, Esteban Rolon (106' Sandro), Stephane Omeonga (82' Miguel Veloso), Pedro Pereira (58' Daniel Bessa) - Iuri Medeiros (58' Goran Pandev) - Krzysztof Piątek, Gianluca Lapadula

Virtus: Andrea Paroni - Francesco Belli, Valerio Zigrossi (75' Riccardo Baroni), Carlo Crialese, Francesco Ardizzone (94' Andrea Paolucci) - Tomi Petrović (64' Dany Mota), Manuel Di Paola, Gabriel Cleur - Raphael Martinho (63' Luca Nizzetto) - Simone Icardi, Krisztian Adorjan

Żółte kartki: Lopez (Genoa) oraz Ardizzone, Adorjan, Nizzetto, Paolucci, Di Paola (Virtus)

Sędzia: Valerio Marini

Komentarze (5)
avatar
jopekpopek
7.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Sprawiedliwości stało się zadość. Sędzia robił wszystko żeby przepchać drużynę Piątka. Dwa karne z powietrza tego dowodem. Trzy strzelone karne nie zmienią faktu, że Piątek to drewno. 
avatar
Latajacy Holender
7.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
wow 3 karne i dalej pompujcie balonik dziennikarzyny... 
avatar
MaurizioSarri
6.12.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech ten Piatek zmieni klub bo to nie jest Genua CFC tylko Żenua CFC. Przegrać z III ligowcem...