Chińczycy chcą napastnika Barcelony. W Hiszpanii na razie zawodzi

Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Malcom (w środku)
Getty Images / Octavio Passos / Na zdjęciu: Malcom (w środku)

Barcelona kupując latem Malcoma, miała wobec niego wielkie oczekiwania. Brazylijczyk na razie nie potrafi przebić się do składu i możliwe, że Hiszpanię zamieni na Chiny.

W środowym meczu Pucharu Króla FC Barcelona pewnie pokonała Cultural Leonesa  (4:1). Szansę w końcu dostał Malcom, który strzelił jedną bramkę i był wyróżniającą się postacią. Niestety, pod koniec spotkania skręcił kostkę i nie będzie trenować przez około dwa tygodnie.

21-letni napastnik do tej pory nie cieszył się zaufaniem trenera Ernesto Valverde (dziewięć meczów we wszystkich rozgrywkach). Media już spekulują, że zimą zostanie sprzedany. Klub miał wobec niego wielkie oczekiwania, bo wydał 41 mln euro na transfer z Girondins Bordeaux. Katalończycy mają jednak okazję, by odzyskać wydane pieniądze.

Dziennik "Sport" donosi, że Malcomem zainteresowani są Chińczycy. Chodzi o Guangzhou Evergrande, którego trenerem jest Fabio Cannavaro. Ten klub już dwa razy kupował innego zawodnika Barcy, a konkretnie Paulinho.

Na razie nie wiadomo, ile chiński gigant jest gotowy zapłacić oraz czy "Duma Katalonii" rzeczywiście jest zainteresowana sprzedażą Brazylijczyka.

Możliwe, że do Guangzhou trafi jeszcze jeden zawodnik z "Kraju Kawy". Na liście życzeń Cannavaro jest także Dudu z Palmeiras Sao Paulo.

ZOBACZ WIDEO Serie A: Szybka zmiana Piątka. Polak nie mógł rozwinąć skrzydeł [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)