Dopiero za trzecią próbą udało się rozegrać rewanżowy finałowy mecz o Copa Libertadores. Spotkanie ostatecznie odbyło się w Madrycie, a jego formalnym gospodarzem było River Plate.
W 1. połowie początkowo aktywniejsi w ofensywie byli goście i to oni powinni zdobyć gola. W 10. minucie, po dośrodkowaniu z lewej strony, Jonathan Maidana tak wybijał piłkę, że omal nie wbił jej do własnej bramki. Po rzucie rożnym z sześciu metrów uderzał Pablo Perez, ale trafił w bramkarza.
Dziesięć minut później River Plate zagroziło Boca. Po rzucie rożnym z okolic pola karnego dwa metry ponad bramką huknął Ignacio Fernandez. Po kolejnych dziesięciu minutach wysunięta noga obrońcy uratowała "gospodarzy" przed utratą gola. Piłka po strzale Gonzalo Martineza i rykoszecie o centymetry minęła cel.
Goście minutę przed przerwą objęli prowadzenie. Po kontrze i podaniu z okolic środka pola Nahitana Nandeza, źle zachowali się obrońcy. Z piłką biegł Dario Benedetto i w sytuacji sam na sam uderzył obok bramkarza.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Kapusta o losowaniu grup ME 2020: Błagam, nie mówmy, że to jest trudna grupa
Po zmianie stron zaatakowali gracze River Plate. W 49. minucie, po ładnej wymianie podań, tuż sprzed pola karnego tuż obok słupka uderzył Ignacio Fernandez. Siedem minut później "gospodarze" domagali się podyktowania rzutu karnego, ale sędzia uznał, że to Lucas Pratto faulował bramkarza.
W 68. minucie River Plate dopięło swego. To była kapitalna wymiana podań. Po zagraniu z "klepki" z piłką w polu karnym znalazł się Fernandez, który wycofał na jedenasty metr do Pratto, a ten nie dał szans na skuteczną interwencją Estebanowi Andradzie.
Po wyrównującym trafieniu zawodnicy River Plate chcieli pójść za ciosem. Gracze Boca przez kilka minut byli oszołomieni stratą bramki, ale w końcu zaatakowali. Nerwowo było w ostatnich minutach, ale więcej goli nie padło i sędzia zarządził dogrywkę.
W niej dość szybko "role" zostały podzielone. W 92. minucie za dwie żółte kartki boisko musiał opuścić Wilmar Barrios i pewne było, że to gracze River Plate zaatakują. "Gospodarze" długo nie potrafili oddać celnego uderzenia na bramkę przeciwnika.
Decydująca dla losów meczu była 109. minuta. Wówczas piłkę przed polem karnym otrzymał rezerwowy Juan Fernando Quintero i potężnie uderzył nie do obrony.
Gracze Boca rzucili się do odrabiania strat, pod bramką River Plate kilka razy znalazł się Andrada, ale gościom nie udało się wyrównać. W 120. minucie z woleja w słupek trafił Leonardo Jara. Chwilę później "gospodarze" zdobyli trzecią bramkę. Wszyscy zawodnicy Boca znaleźli się w polu karnym, piłkę przejęli piłkarze River Plate. Gonzalo Martinez biegł z futbolówką przez pół boiska i wbił ją do pustej bramki. Copa Libertadores dla River Plate!
River Plate - Boca Juniors 3:1 (0:1)*
0:1 - Benedetto 44'
1:1 - Pratto 68'
2:1 - Quinteros 109'
3:1 - Martinez 120+2'
Składy:
River Plate: Franco Armani - Gonzalo Montiel (73' Camilo Mayada), Jonathan Maidana, Javier Pinola, Milton Casco - Leonardo Ponzio (58' Juan Fernando Quintero) - Ignacio Fernandez (111' Bruno Zuculini), Enzo Perez, Exequiel Palacios (97' Julian Alvarez), Gonzalo Martinez - Lucas Pratto.
Boca Juniors: Esteban Andrada - Julio Buffarini (111' Carlos Tevez), Carlos Izquierdoz, Lisandro Magallan, Lucas Olaza - Nahitan Nandez, Wilmar Barrios, Pablo Perez (89' Fernando Gago) - Sebastian Villa (96' Leonardo Jara), Dario Benedetto (62' Ramon Abila), Cristian Pavon.
Żółte kartki: Ponzio, Fernandez, Maidana (River Plate) oraz Perez, Barrios 2 (Boca Juniors).
Czerwona kartka: Barrios (Boca) /92', za dwie żółte/
Sędzia: Andres Cunha.
W pierwszym meczu: 2:2.
Copa Libertadores dla River Plate.
*Mecz rozegrano w Madrycie
Interesujesz się rozgrywkami w Ameryce Południowej? 
na Instagramie 
na Facebooku 
