Po tym jak czwórka inwestorów, Wojciech Kwiecień, Wiesław Włodarski, Antrans i Dasta Invest, zrezygnowała z przejęcia Wisły Kraków, wydawało się, że legendarnemu klubowi grozi upadek i wycofanie z rozgrywek. Tymczasem przedstawiciele Lotto Ekstraklasy i Komisji Licencyjnej wlali sporo nadziei w serca kibiców.
W mediach społecznościowych fani zastanawiali się, dlaczego Komisja Licencyjna dopuściła klub do rozgrywek jeszcze przed trwającym sezonem. - W zobowiązaniach, które powstały między 1 stycznia i 30 czerwca, Wisła to kryterium spełniła. Klub spłacił zobowiązania i nie otrzymał ujemnych punktów. Zobowiązania licencyjne, które Wisła ma, to są zobowiązania które powstały po 1 lipca - przyznał w programie "Stan Futbolu" na TVP Sport wiceprzewodniczący komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN, Łukasz Wachowski, który dodał, że na tę chwilę zobowiązania licencyjne wynoszą ok. 14 mln zł.
Klub ma jeszcze kilka miesięcy na spłatę tego zadłużenia, a nawet jeśli tego nie zrobi, wciąż może otrzymać licencję na grę w Ekstraklasie w kolejnym sezonie. - W mojej ocenie to nie jest coś, biorąc pod uwagę siłę, markę i historię klubu, czego nie można spłacić. Proces licencyjny zaczyna się w styczniu, ale my oczekujemy spłaty tych zobowiązań do 31 marca (...) Jeżeli do końca marca nie spłacą, na pewno nie dostaną licencji na europejskie puchary, ale na rozgrywki Ekstraklasy jest taka możliwość, tylko z nadzorem i sankcjami - dodał Wachowski.
Przedstawiciel Komisji przekonuje, że sytuacja Wisły jest lepsza niż kilka lat temu Ruchu Chorzów. - W Ruchu struktura zadłużenia była bardziej pogmatwana i wierzyciele żądali zwrotu pieniędzy. W Wiśle takiej sytuacji nie ma i ja w tym upatruje tego światełka w tunelu. Możliwości finansowe Małopolski i Krakowa są jednak większe i tu też bym upatrywał jakieś szansy - przekonuje Wachowski.
ZOBACZ WIDEO: Pół roku zmarnowane przez Jerzego Brzęczka. "Weryfikacja nastąpi szybko"
W przetrwanie Wisły Kraków wierzy też prezes Ekstraklasy. - Jako Ekstraklasa jesteśmy bardzo otwarci, żeby pomagać Wiśle. (...) Nadal uważam, że Wisła dogra sezon do końca i takie sygnały dochodzą z wielu miejsc. Jest jeszcze trochę czasu, to nie jest tak, że Wisła za tydzień zostanie wycofana z rozgrywek - zapewnił w programie "Stan Futbolu" Marcin Animucki.
Jeszcze w poprzednim tygodniu czwórka przedsiębiorców chciała przejąć Białą Gwiazdę, ale gdy audyt wykazał, że dług jest wyższy niż podawane w mediach 30 mln zł, Kwiecień i jego partnerzy zrezygnowali z inwestycji. "Przyczyną tej decyzji jest konieczność natychmiastowego przeznaczenia bardzo wysokich kwot, aby klub mógł pozytywnie przejść proces licencyjny, co w tak krótkim czasie jest dla współpracujących podmiotów wyzwaniem przekraczającym ich możliwości" - niedoszli inwestorzy napisali w oświadczeniu.