Kluby chcą Sandro Wangera. On woli grzać ławę w Bayernie

Getty Images / Alexandra Beier / Na zdjęciu: Sandro Wagner
Getty Images / Alexandra Beier / Na zdjęciu: Sandro Wagner

Sandro Wagner znalazł się na celowniku kilka klubów, w tym m.in. Schalke 04 Gelsenkirchen, które za wszelką cenę szuka napastnika. Piłkarz Bayernu nie chce jednak odchodzić z klubu, mimo że nie ma szans wygryźć Roberta Lewandowskiego ze składu.

30-latek ma wielki problem z regularną grą w Bayernie Monachium. Sandro Wagner jest tylko zmiennikiem Roberta Lewandowskiego. Wystąpił w jedenastu spotkaniach tego sezonu, w których spędził na boisku tylko 268 minut.

Wagnerem od jakiegoś czasu interesują się inne kluby. Napastnik znalazł się na celowniku m.in. Stuttgartu, West Hamu United, Crystal Palace i Schalke 04 Gelsenkirchen.

Władze tego ostatniego klubu za wszelką cenę szukają napastnika, po tym jak kontuzji nabawili się: Breel Embolo, Mark Uth i Guido Burgstaller.

Z najnowszych ustaleń "Bilda" wynika, że Wagner wcale nie pali się do odejścia, mimo że ma intratne propozycje na stole. Napastnik jest mocno związany z Bayernem, który jest jego macierzystym klubem. "Miłość do Bayernu jak na razie wygrywa" - pisze niemiecki dziennik.

Niemiec tylko dwa razy wystąpił w pierwszym składzie za czasów Niko Kovaca, ale nic nie wskazuje na to, że miałby opuścić Bayern już zimą. Gracz chce zostać i powalczyć o więcej minut na boisku.

Przypomnijmy, że Wagner w 2008 roku opuścił klub, by mieć szansę na regularne występy. W grudniu zeszłego roku piłkarz Hoffenheim przyjął ofertę powrotu do Monachium.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga: Wolfsburg kontynuuje udaną serię. Błaszczykowski na trybunach [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: