Zestawienie Lazio z dwoma ligowymi rywalami było w poprzednich sezonach gwarancją goli i wrażeń. Pierwszy z nich to Sampdoria, z którą także tej jesieni stworzyło kapitalne widowisko zakończone wynikiem 2:2. Drugi z tych przeciwników to Atalanta BC, z którą rzymianie w 2016 roku wygrali 4:3 w Bergamo, a rok później zremisowali w tym samym miejscu 3:3.
W poniedziałek równie atrakcyjnego spektaklu nie było, choć pierwsza bramka padła już w 58. sekundzie i zapowiadała kanonadę. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła beznadziejnie zachowali się Francesco Acerbi i Stefan Radu. Rumun skierował piłkę pod nogi Duvana Zapaty, który strzałem z bliska dał prowadzenie Atalancie. Kolumbijczyk odblokował się i od 4 listopada strzelił sześć goli w sześciu meczach. Od rzymian dostał prezent i skorzystał z niego.
Piłkarze Lazio wyszli na ten mecz spóźnieni. Powinien się on rozpoczynać, kiedy podopieczni Simone Inzaghiego byli jeszcze w szatni. Po pierwszym gwizdku można było odnieść wrażenie, że rzymianie są nadal nieobecni na boisku. Pogrążona w kryzysie drużyna przegrywała większość pojedynków stykowych i nie miała pomysłu na przedarcie się w pole karne gospodarzy. Klarowną sytuację podbramkową w pierwszej połowie mieli jedną, lecz Ciro Immobile nie potrafił ominąć strzałem Etrita Berishy.
Po karnym zgrupowaniu zarządzonym w konsekwencji remisu z najgorszym w tabeli Chievo Werona piłkarzom Lazio nie można odmówić chęci do walki, ale forma większości z nich jest niska. Sergej Milinković-Savić, Adam Marusić, Senad Lulić mają w tym sezonie w sumie trzy punkty w klasyfikacji kanadyjskiej Serie A. To mniej niż na przykład sam Mariusz Stępiński. Uderzenia Serba w Bergamo były albo niecelne albo zablokowane, a przecież w poprzednim sezonie popisał się on dubletem w meczu z Nerazzurrimi.
ZOBACZ WIDEO: Milik uratował SSC Napoli! Perfekcyjny strzał Polaka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Atalanta była świetna w destrukcji. Przed własnym polem karnym ustawiła szczelny mur. W konstruowaniu ataków szło jej gorzej, mimo to kroczyła po zwycięstwo. Podopieczni Gian Piero Gasperiniego nie grali zachwycająco, ale i tak znacznie lepiej niż Lazio, które w obecnej dyspozycji nie tylko może być zmiecione przez Sevilla FC w Lidze Europy, ale będzie mieć problem, żeby w następnym sezonie w ogóle zagrać w europejskich pucharach. Rzymianie nie zwyciężyli w siedmiu meczach od 8 listopada. W tabeli są na piątym miejscu, ale z zaledwie czterema punktami przewagi nad 12. Parmą.
Ocenę występu Lazio mogła nieco podwyższyć bramka Francesco Acerbiego w doliczonym czasie, ale po zobaczeniu powtórek sędziowie anulowali ją z powodu spalonego.
Arkadiusz Reca był poza kadrą Atalanty.
Atalanta BC - Lazio 1:0 (1:0)
1:0 - Duvan Zapata 1'
Składy:
Atalanta: Etrit Berisha - Rafael Toloi, Gianluca Mancini, Jose Luis Palomino (57' Berat Djimsiti) - Hans Hateboer, Marten de Roon, Remo Freuler, Robin Gosens - Josip Ilicić (67' Mario Pasalić), Alejandro Gomez (85' Andrea Masiello) - Duvan Zapata
Lazio: Thomas Strakosha - Wallace (78' Felipe Caicedo), Francesco Acerbi, Stefan Radu - Adam Marusić (64' Jordan Lukaku), Marco Parolo, Milan Badelj (64' Luis Alberto), Sergej Milinković-Savić, Senad Lulić - Ciro Immobile, Joaquin Correa
Żółte kartki: Zapata, Hateboer (Atalanta) oraz Parolo, Wallace, Lukaku, Acerbi (Lazio)
Sędzia: Daniele Orsato
[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]