Zabrzanie w sobotni wieczór mogli opuścić piętnaste miejsce w tabeli, ale nie wykorzystali szansy. Przegrali w spotkaniu wyjazdowym z Lechią Gdańsk 0:4 i jeszcze bardziej skomplikowali swoją sytuację. Ten wynik sprawił, że święta Bożego Narodzenia nie będą dla nich wesołe.
- Wynik osiągnięty przez nasz zespół mówi sam za siebie. Ta runda była zła w naszym wykonaniu. Chcieliśmy ją zakończyć pozytywnym akcentem, ale tegoroczne święta będą dla nas, kibiców i całego klubu po prostu smutne - powiedział Kamil Zapolnik.
Piłkarze prowadzeni przez Piotra Stokowca byli bardzo skuteczni. Górnik sprawił im kilka prezentów świątecznych. Wynik nie musiał wcale tak źle wyglądać. - Przegraliśmy 0:4, więc nasza gra była zła. Nie możemy powiedzieć, że było dobrze. Lechia wykorzystała praktycznie wszystkie swoje sytuacje. Rywale bardzo boleśnie nas wypunktowali. Jest to dla nas gorzka pigułka i lekcja. Chcieliśmy się lepiej zaprezentować w Gdańsku - dodał.
Drużyna z Zabrza musi w rundzie wiosennej mierzyć siły na zamiary. Obecnie traci dwanaście "oczek" do zamykającej górną ósemkę Wisły Kraków. Walka o grupę mistrzowską jest praktycznie niemożliwa. - Na wiosnę będziemy grać z meczu na mecz. Nie wyznaczamy sobie żadnego konkretnego celu. Nie ma co się na tym skupiać, ponieważ grupa mistrzowska jest obecnie zbyt wygórowanym celem. Tabela pokazuje, że będziemy walczyć o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie. Chcemy dobrze przygotować się do następnej rundy, aby spisywać się lepiej. W piłce wszystko jest możliwe - zakończył zawodnik Górnika Zabrze.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Hit dla Borussii Dortmund. BVB górą w starciu z wiceliderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
I w przyszłym sezonie żadnego śląskiego klubu w ekstraklasie.
I Pięknie ! :)))