W tracie środowego meczu Interu Mediolan z SSC Napoli (1:0) doszło do rasistowskiego ataku na czarnoskórego piłkarza gości. Gdy Kalidou Koulibaly był przy piłce, część fanów gospodarzy wydawała odgłosy charakterystyczne dla małp.
Klub został tym samym ukarany koniecznością rozegrania dwóch meczów domowych bez publiczności, a na trzecim zamknięta będzie trybuna Curva Nord.
Wicepremier Włoch Matteo Salvini jest jednak zdziwiony takimi decyzjami. Jego zdaniem nie można karać wszystkich kibiców Nerazzurrich, z których jego zdaniem zdecydowana większość zachowywała się dobrze. - Nie rozumiem, czemu oni muszą płacić za zachowanie idiotów. Zachowanie sędziego? Moim zdaniem dobrze zrobił, że nie przerwał spotkania. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka - ogłosił.
- Czy buczenie na Bonucciego też jest już rasizmem? Gwizdy nie mają takiego podłoża - bagatelizuje problem polityk.
Jego zdaniem znacznie poważniejsze jest to, co wydarzyło się w pobliżu stadionu. W wyniku dźgnięcia nożem zmarł jeden z kibiców Napoli. - Będę domagał się wyjaśnień od miejscowej policji, dlaczego na to pozwoliła - dodał.
ZOBACZ WIDEO Świetny Szczęsny, wściekły Ronaldo. Juventus pokonał Romę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]