Serie A: Juventus złamał opór Sampdorii. Cristiano Ronaldo wyprzedził Krzysztofa Piątka

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo poprowadził Juventus do zwycięstwa 2:1 z Sampdorią Genua. Popisał się dubletem i w klasyfikacji strzelców ligi włoskiej jest liderem.

Licznik czystych kont Wojciecha Szczęsnego w rundzie jesiennej zatrzymał się na siedmiu w Serie A i 11 biorąc pod uwagę również Ligę Mistrzów. Nieobecność reprezentanta Polski w składzie na Sampdorię Genua była przykrą niespodzianką. Bramkarz był awizowany w jedenastce, jednak doznał urazu na rozgrzewce i nie ryzykował. Za Szczęsnego wskoczył między słupki Mattia Perin. Włoch wcześniej był jak polisa ubezpieczeniowa Juventusu, nie stracił gola ilekroć grał, ale jego passa dobiegła końca. W sobotę Perin wyciągnął piłkę z siatki.

Nieobecność Wojciecha Szczęsnego była też szansą dla Emila Audero na wyprzedzenie Polaka w rankingu czystych kont. Bramkarz Sampdorii szybko jednak skapitulował, a pierwszy gol Juventusu obciążał jego konto.

W 2. minucie Emil Audero zachował się niepewnie po strzale Cristiano Ronaldo z półdystansu. Portugalczyk opanował piłkę na skraju pola karnego po crossowym podaniu Paulo Dybali, ułożył ją sobie na prawej stopie i uderzył na 1:0 dla Juventusu. Cristiano Ronaldo zdobył 13. bramkę w lidze włoskiej. To było tyle samo ile ma na koncie Krzysztof Piątek i nie było to ostatnie słowo byłego gracza Realu Madryt. Ponadto gwiazdor Juventusu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji kanadyjskiej. W niej ma 19 punktów.

Drugi w klasyfikacji kanadyjskiej jest Fabio Quagliarella z 17 punktami. Były napastnik Juventusu, a obecnie Sampdorii był niewidoczny, ale gola i tak strzelił. Z rzutu karnego w 33. minucie podyktowanego za zagranie ręką Emre Cana. Pomocnik zachował się karygodnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a system VAR pomógł sędziemu to zobaczyć. Do przerwy było sprawiedliwe 1:1.

ZOBACZ WIDEO Świetny Szczęsny, wściekły Ronaldo. Juventus pokonał Romę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Podopieczni Marco Giampaolo grali inteligentnie i potwierdzili w Turynie niezłą dyspozycję. Do równowagi wrócił Emil Audero i zatrzymał uderzenia Paulo Dybali oraz Blaise'a Matuidiego. Z kolei Juventus wielkich zawodów nie rozgrywał, a poprzeczkę miał zawieszoną wysoko. Potrafił wygrać dzięki swojemu liderowi.

W 65. minucie prowadzenie odzyskał dla gospodarzy Cristiano Ronaldo. Bombardier z Turynu strzelił na 2:1 w środek bramki z rzutu karnego podyktowanego za zagranie ręką Alexa Ferrariego. CR7 cieszył się z 14. trafienia w rozgrywkach i wyprzedzenia Krzysztofa Piątka. W końcówce roku miał odpoczywać, ale skończyło się na krótkiej pauzie w meczu z Atalantą. Szybko wrócił, żeby poprawić statystyki. Z powodzeniem.

W doliczonym czasie Juventus miał szczęście. Piłka trafiła do jego bramki po strzale Riccardo Saponary, jednak gol został anulowany z powodu spalonego.

Po derbach Genui, w których Karol Linetty pauzował, jest on podstawowym piłkarzem Sampdorii. Nie wystąpił w większym wymiarze tylko w spotkaniu Pucharu Włoch. W 34. minucie Polak sprowokował do faulu na żółtą kartkę Blaise'a Matuidiego. Akcentów w ofensywie Linettego było niewiele, ale razem z Albinem Ekdalem oraz Dennisem Praetem potrafili długimi fragmentami unieszkodliwić drugą linię mistrza Włoch. Było to solidne, acz bez fajerwerków 90 minut Polaka.

Bartosz Bereszyński nie pojawił się na boisku od czasu pamiętnego, ale pechowego dla reprezentanta Polski meczu z Lazio. Były zawodnik Lecha i Legii dostał czerwoną kartkę, a na dodatek doznał kontuzji. Z kolei Dawid Kownacki w Rzymie asystował przy golu Riccardo Saponary, jednak to nie poprawiło jego notowań w zespole. W ostatnich czterech meczach zagrał przez dwie minuty.

Juventus zakończył piłkarski rok jako niepokonany lider ligi włoskiej. Jego bilans to 17 zwycięstw i dwa remisy. Na własnym stadionie stracił punkty w dwóch meczach od początku sezonu. Zremisował 1:1 z Genoa CFC i przegrał 1:2 z Manchesterem United. Z kolei biorąc pod uwagę wyłącznie spotkania ligowe, poza remisem z genueńczykami, podzielił się punktami z Atalantą BC. Drużyna Massimiliano Allegriego zmierza pewnie po mistrzostwo Włoch.

Juventus - Sampdoria Genua 2:1 (1:1)
1:0 - Cristiano Ronaldo 2'
1:1 - Fabio Quagliarella (k.) 33'
2:1 - Cristiano Ronaldo (k.) 65'

Składy:

Juventus: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Daniele Rugani, Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Emre Can, Miralem Pjanić, Blaise Matuidi (82' Douglas Costa) - Paulo Dybala, Mario Mandzukić (69' Federico Bernardeschi), Cristiano Ronaldo

Sampdoria: Emil Audero - Jacopo Sala, Omar Colley, Alex Ferrari, Nicola Murru - Dennis Praet, Albin Ekdal (82' Jakub Jankto), Karol Linetty - Gaston Ramirez (72' Riccardo Saponara) - Gianluca Caprari (67' Gregoire Defrel), Fabio Quagliarella

Żółte kartki: Matuidi, Rugani (Juventus) oraz Ferrari, Saponara (Sampdoria)

Sędzia: Paolo Valeri

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (5)
avatar
marekp
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wynik nie oddaje przebiegu meczu...powinno być z 3-0. Oba karne z kapeluszowego var-u a bramka słusznie nie uznana! 
5teel
29.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Ja pitole gdzie oni widzieli tego spalonego Sampdorii ale wałki tu nic nie widać :