Do ataku doszło w niedzielę późnym wieczorem w Świętochłowicach. Dwóch byłych członków grupy Psycho Fans - bojówki Ruchu Chorzów - jechało samochodem, a kilku pseudokibiców ostrzelało ich rakietnicami. Jak informuje katowicka "Gazeta Wyborcza", jedna z nich przebiła przednią szybą, ale nie wpadła do środka pojazdu. Gdyby tak się stało, uderzyłaby w głowę jednego ze współpracujących z CBŚP skruszonych członków grupy.
Obaj zaatakowani to tzw. "mali świadkowie koronni". W zamian za to, że poszli na współpracę z policją, mogą liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary. Ujawnili setki przestępstw z udziałem pseudokibiców z grupy Psycho Fans. W ich kierunku wystrzelono siedem rakiet. - Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii, bo taka rakieta może zabić - przyznaje w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" oficer śląskiej policji.
Sprawą zajęła się prokuratura. - W środę dostaliśmy z policji materiały na temat tego zdarzenia i wszczynamy śledztwo w sprawie narażenia pokrzywdzonych na śmierć lub utratę zdrowia oraz zniszczenie mienia - mówi prokurator Cezary Golik, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej w Chorzowie.
Śledczy nie mają wątpliwości, że to zemsta pseudokibiców Ruchu Chorzów. Od kilku miesięcy na murach budynków w Chorzowie wypisywano wulgaryzmy na temat współpracujących z CBŚP mężczyzn. Grożono im też na kibolskich forach. Policja ma już numery rejestracyjne samochodów, którymi poruszali się sprawcy. Trwają ich poszukiwania.
Zaskakujące jest to, że choć dwaj mężczyźni współpracują z CBŚP, to nie otrzymali policyjnej ochrony. Jeden z zaatakowanych od kilku miesięcy informował prokuraturę o groźbach pod jego adresem. Według informacji "Gazety Wyborczej", kilka miesięcy temu miało też dojść do pierwszego ataku na "małego świadka koronnego". Wtedy jednak goniący go autem pseudokibice zderzyli się z innym samochodem i uciekli z miejsca zdarzenia. Wtedy były członek Psycho Fans podał śledczym nazwiska osób, które uczestniczyły w ataku, ale - podobnie jak teraz - nikogo nie zatrzymano.
ZOBACZ WIDEO Krzysztof Piątek bez gola. Genoa zakończyła rok remisem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Pani tam pracująca dopisuje do umowy o internet (bez wiedzy
podpisującego umowę), numer telefonu wymówiony Play.
P4 (PLAY) odrzuca odwołan Czytaj całość