- Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana. Bardzo mało było sytuacji podbramkowych czy to z jednej, czy to z drugiej strony. W drugiej połowie przejęliśmy inicjatywę. Stworzyliśmy sobie pięć dogodnych sytuacji pod bramką Górnika, z których wykorzystaliśmy jedną i wywozimy z Zabrza bardzo cenne zwycięstwo - mówił po meczu lider drugiej linii Polonii, Łukasz Trałka. - Prawdę mówiąc Górnik nie miał w tym meczu zbyt wiele do powiedzenia. Poza sytuacją Grześka Bonina, który zmarnował sytuację sam na sam z naszym bramkarzem zabrzanie nie zdołali zagrozić naszej bramce - dodał pomocnik Czarnych Koszul.
Zawodnikowi stołecznej drużyny było żal losu, jaki spotkał jego kolegów z Górnika: - Kiedy żegnałem się z kolegami z Górnika naprawdę było mi ich strasznie żal. Wszyscy są załamani i nikt nie chciałby z pewnością czuć tego, co czują teraz zawodnicy z Zabrza. Na pewno nie jest to najłatwiejszy moment w ich karierze, bo wiadomo jak bardzo to wszyscy przeżywają. Trzymam za chłopaków kciuki i życzę Górnikowi Zabrze jak najszybszego powrotu do ekstraklasy, bo dla tak utytułowanego klubu jak Górnik miejsce w polskiej piłce jest tylko jedno i jest nim ekstraklasa - zaznaczył gracz warszawskiej drużyny.
Niemniej jednak wychodząc na murawę przed sobotnim spotkaniem Łukasz Trałka stawiał przed sobą dwa cele, które w pełni zrealizował. - Przed pierwszym gwizdkiem sędziego na to spotkanie nakreślałem sobie dwa ważne dla mnie cele, które udało mi się w pełni zrealizować. Pierwszym była pomoc Polonii Warszawa w awansie do europejskich pucharów i ten cel dzięki temu zwycięstwu udało nam się zrealizować. Drugim celem dla mnie była pomoc w utrzymaniu w ekstraklasie Lechii Gdańsk. Wiedziałem, że Lechia ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Górnikiem i gdyby zabrzanie wygrali to spotkanie, to minęli by Lechię, a tego bardzo nie chciałem - przyznał zawodnik drużyny z ulicy Konwiktorskiej.
- Walka w europejskich pucharach była od dawna moim wielkim marzeniem. Dzięki temu zwycięstwu udało mi się to marzenie spełnić, bo Polonia na jesień zagra w Lidze Europejskiej. Teraz marzy mi się jak najdłuższa przygoda w Europie. Mam nadzieję, że ten występ nie będzie dla Polonii krótkim epizodem, a uda nam się coś konkretnego ugrać. Wiadomo, że zadanie jakie nas czeka będzie bardzo trudne i wiele wysiłku i umiejętności nas będzie to kosztować. Ja jednak wierzę, że Polonii uda się trochę w tych pucharach namieszać, bo w piłce nożnej nie ma rzeczy niemożliwych - zakończył Łukasz Trałka.