Primera Division: hit kolejki bez zwycięzcy. Remis Sevilli z Atletico Madryt

PAP/EPA / JOSE MANUEL VIDAL / Na zdjęciu: Jesus Navas (z lewej) i Antoine Griezmann (z prawej)
PAP/EPA / JOSE MANUEL VIDAL / Na zdjęciu: Jesus Navas (z lewej) i Antoine Griezmann (z prawej)

Hit kolejki bez rozstrzygnięcia. Sevilla nie wykorzystała okazji i nie przeskoczyła w tabeli Atletico Madryt, które dalej jest wiceliderem. Andaluzyjczycy zremisowali 1:1 z Rojiblancos.

W tym artykule dowiesz się o:

Sevilla nie przegrała w lidze od października, a Atletico od września. Oba zespoły notują bardzo dobrą passę na ligowym podwórku i są w czubie tabeli. W niedzielę postawiły na kompromis i zachowanie statusu quo. Mimo, że większość spodziewała się intensywnego meczu na miarę hitu kolejki. Bo stawka była wysoka. Zwycięstwo dawało Andaluzyjczykom awans na pozycję wicelidera kosztem Rojiblancos.

Ale piłkarze Pablo Machina nie wykorzystali tej okazji grając na własnym stadionie. Jednak początek mieli wyborny. Napastnicy Sevilli byli szczególnie aktywni na prawej stronie boiska, gdzie Jesus Navas robił niekiedy śmigło z uczącego się gry na lewej obronie Saula Nigueza. Upór Andaluzyjczyków opłacił się. Zdominowali grę w pierwszej połowie i zepchnęli rywali do defensywy.

Dla Atletico nie stanowiło to większego problemu. Zespół Diego Simeone broni najlepiej ze wszystkich drużyn w Primera Division. Do pierwszego gwizdka w niedzielę stracił jedynie 13 goli. Jednak tym razem nie zachowali czystego konta. W 37. minucie w polu karnym odnalazł się Wissam Ben Tedder, który zakończył niezłą akcję strzałem z kilku metrów.

Rywale nie pozostali dłużni. W ostatniej akcji pierwszej połowy z rzutu wolnego dobrze przymierzył Antoine Griezmann. Gwiazdor Atletico podglądał chyba Leo Messiego. Francuz posłał piłkę nad murem i zaskoczył Tomasa Vaclika. Piłkarze schodzili do przerwy przy wyniku 1:1, chociaż to Sevilla wyglądała lepiej.

ZOBACZ WIDEO Boruc pokonany trzykrotnie! Bournemouth poza Pucharem Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W drugiej połowie nie padło więcej bramek. Chociaż akcji nie brakowało. Strzelec pierwszego gola dla Sevilli, Ben Yedder pomylił się o centymetry i uderzył obok dalszego słupka. Piłkarze podkręcili tempo w końcówce. Griezmann nie wykorzystał akcji niemal oko w oko z Vaclikiem, a chwilę po nim wykazał się młody Joris Gnagnon, który sam przechwycił piłkę i mocno uderzył słabszą nogą. To nie wystarczyło, by przeskoczyć Rojiblancos w tabeli. Atletico pozostaje jest wiceliderem, a Sevilla dalej musi ich gonić.

Sevilla FC - Atletico Madryt 1:1 (1:1)
1:0 - Wissam Ben Yedder 37'
1:1 - Antoine Griezmann 45'

Sevilla: Tomas Vaclik - Sergi Gomez, Daniel Carrico, Joris Gnagnon - Jesus Navas, Ever Banega, Sergio Escudero, Roque Mesa, Pablo Sarabia (79' Quincy Promes) - Wissam Ben Yedder, Andre Silva.

Atletico: Jan Oblak - Juanfran, Stefan Savić, Diego Godin, Saul Niguez - Koke, Rodri, Thomas Partey, Thomas Lemar (60' Vitolo) - Antoine Griezmann, Angel Correa (79' Joaquin Munoz).

Żółte kartki: Navas, Sarabia, Banega, Silva i Carrico (Sevilla) oraz Correa, Saul, Griezmann, Rodri, Godin, Partey i Savić (Atletico).

***

SD Eibar - Villarreal CF 0:0

Komentarze (0)