Odkąd Michał Probierz prowadzi Pasy, czyli od czerwca 2017 roku, klub z Kałuży 1 był bardzo aktywny na rynku transferowym. Za jego kadencji, a mowa raptem o trzech okresach transferowych, Cracovia pozyskała 30 zawodników, a z 28 się rozstała. Tym razem jednak drzwi do szatni pięciokrotnego mistrza Polski nie mają już przypominać drzwi obrotowych.
- Trener chce dwa, trzy konkretne wzmocnienia. Nie będzie rewolucji kadrowej - zdradził w grudniu Janusz Filipiak. Więcej ruchów ma być z klubu niż do klubu. Już 2 stycznia Cracovia poinformowała o rozwiązaniu kontraktu z Sierdier Sierdierow, a następni w kolejce do wyprowadzki z Krakowa są Antonini Culina i Sergei Zenjov.
Obaj nie wzięli udziału w poniedziałkowym, pierwszym po zimowej przerwie treningu Cracovii. Podobnie jak Diego Ferraresso, który otrzymał nieco dłuższy urlop od pozostałych, oraz Gerarda Olivy. Ten drugi wciąż nie jest gotowy do gry po kontuzji kolana, której doznał w sierpniu. W optymistycznym wariancie wznowi treningi za sześć tygodni.
Przy okazji rozpoczęcia przygotowań do rundy wiosennej trener Probierz nie chciał komentować sytuacji, w jakiej znalazła się Wisła Kraków. Na pytanie o to, czy szukając wzmocnień, Cracovia spogląda na upadającą sąsiadkę, odparł: - Takie pytanie jest na miejscu. To ich problemy, ich sprawy. Nie ma co ukrywać, że zawodnicy Wisły boją się przyjść do Cracovii, ale nie chcę robić z tego sensacji.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: Piąte zwycięstwo z rzędu. Manchester United w kolejnej rundzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Opiekun Cracovii przewiduje, że zimą w ogóle nie dojdzie do transferów między klubami Lotto Ekstraklasy, poza przyjmowaniem zawodników niechcianych w innych ekipach.
- Uważam, że wewnątrz ligi nie będzie żadnego transferu, bo nas na to nie stać. Jeśli jakikolwiek klub z jakiejkolwiek ligi będzie chciał sobie kupić zawodnika z polskiej ligi, to sobie go kupi, a nas nie stać. Lepiej działać tak jak my, niż na wariackich papierach. Kluby powinny działać na zdrowych zasadach - stwierdził.
Probierz zdradził też, że Cracovia starała się o pozyskanie Cilliana Sheridana, ale grający ostatnio w Jagiellonii Białystok Irlandczyk zdecydował się na wyjazd do Nowej Zelandii i podpisanie kontraktu z Wellington Phoenix.
- Zawodnicy nie chcą zmieniać klubów w obrębie Polski. Sheridana namawialiśmy i wcześniej, i teraz, a wybrał Nową Zelandię. Uważamy się w Polsce za pępek świata, a do Polski chcą przyjść ci zawodnicy, których najpierw nikt nie chciał w dziesięciu innych ligach - spuentował gorzko trener Pasów.