29-letni Siergiej W. 27 listopada 2018 r. został skazany na 14 lat więzienia. Początkowo adwokat Rosjanina skorzystał ze środka odwoławczego, rewizji, ale według magazynu "Bild", sprawca ostatecznie zaakceptował wyrok.
Siergiej W. po ataku na autokar piłkarskiej drużyny Borussii Dortmund został oskarżony o próbę zabójstwa 29 osób i spowodowanie eksplozji. Do wybuchu doszło 11 kwietnia 2017 r. w drodze zespołu na spotkanie ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów z AS Monaco. Trzy ładunki, wykonane przez Rosjanina, eksplodowały na ulicy w Dortmundzie, w pobliżu przejeżdżającego autokaru z piłkarzami BVB.
W wyniku eksplozji ucierpiał Marc Bartra. Hiszpański obrońca Borussii doznał obrażeń ręki, musiał przejść operację i przez pewien czas pozostać w szpitalu. W autokarze znajdował się tez reprezentant Polski Łukasz Piszczek. Mecz przełożono na kolejny dzień, a Borussia ostatecznie została wyeliminowana z rozgrywek.
- Zdecydowaliśmy się wycofać rewizję, ponieważ klient jest gotowy zaakceptować werdykt - wyznał na łamach niemieckiego magazynu jeden z obrońców Siergieja W..
Rosjanin po atakach wyraził skruchę i zapewnił, że bomby były skonstruowane tak, by nikt nie odniósł obrażeń. - Chciałem dokonać ataku, żeby Borussia odpadła z Ligi Mistrzów. Nie chciałem jednak nikomu zrobić krzywdy, ciężko ranić, czy też zabić. Przepraszam za to - przyznawał.
Prokuratura żądała kary dożywocia dla 29-latka. Sąd jednak uznał, że celem ataku Siergieja W. nie było doprowadzenie do zabójstwa. Sprawca został zatrzymany 10 dni po wybuchu.
ZOBACZ WIDEO Puchar Ligi Angielskiej: Tottenham nieznacznie lepszy od Chelsea. Dobre widowisko na Wembley [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]