Legia Warszawa poszukuje wzmocnień przed nowym sezonem. Jak informuje dziennik Fakt, Mirosław Trzeciak zarzucił sieć na Zbigniewa Zakrzewskiego, który miałby stworzyć zabójczy duet z Takesure Chinyamą. Napastnik Arki Gdynia nie błyszczał jednak formą w ostatnim czasie. W całym sezonie zdobył sześć bramek, z czego aż pięć padło w rundzie jesiennej.
Nawet gdyby warszawiaków zauroczyła gra "Zakiego", do transferu i tak z pewnością nie dojdzie. 28-letni napastnik jest wychowankiem Lecha Poznań i mocno wątpliwą, wydaje się informacja, że w ogóle byłby zainteresowany przenosinami na Łazienkowską. W Poznaniu z pewnością byłby wtedy na czarnej liście, a wciąż ma tam wielu przyjaciół. Poza tym ekslechity nie zaakceptowaliby kibice Legii, czego doświadczył cztery lata temu Paweł Kaczorowski, który w Warszawie nie miał łatwego życia, mimo dobrych występów.
Gdyby jednak Legia chciała pozyskać Zakrzewskiego, musiałaby negocjować ze szwajcarskim FC Sion, bowiem "Zaki" do Arki był tylko wypożyczony na rok z opcją pierwokupu. Gdynianie raczej nie zdecydują się na transfer definitywny byłego lechity.
Zakrzewski w całej swojej karierze rozegrał w ekstraklasie 119 meczów i zdobył 33 bramki.