Włoski legendarny klub zapłaci za niego około 40 mln euro, co jeszcze pół roku temu byłoby kwotą wziętą z innej galaktyki. Jednak Krzysztof Piątek w kilka miesięcy podbił Włochy i dziś jest o krok od największego transferu w historii polskiej piłki. W Polsce dziwimy się, ale jest jeden człowiek w naszym kraju, który taką przyszłość snajpera przewidział. Michał Probierz od dawna twierdził, że Piątek ma potencjał jak Lewandowski i będzie kosztował wielkie pieniądze. - 60 milionów za Piątka? Gdybym ja to powiedział, nazwaliby mnie debilem - komentował niedawno, gdy pojawiła się kolejna plotka transferowa dotycząca piłkarza. I znowu wyszło na to, że zna się na piłce jak mało kto. Może i Milan 60 milionów nie wyłoży, ale 40 "baniek" to też ogromna kwota.
Jan Tomaszewski przestrzega jednak, że jak na razie w kraju mamy jedną prawdziwą "dziewiątkę". I bynajmniej nie jest nią Piątek.
O sytuacji Polaków, o ich występach w minionym tygodniu rozmawialiśmy w naszym Piłkarskim Podsumowaniu Tygodnia. Zapraszamy.