Trzeci dzień poszukiwań Emiliano Sali. Szans na uratowanie praktycznie nie ma
Policja w Guernsey rozpoczęła trzeci dzień poszukiwań samolotu, którym do Cardiff leciał Emiliano Sala. Służby nie ukrywają, że praktycznie nie ma szans na to, by zaginionego piłkarza odnaleźć żywego.
Jak zapewniają służby, szans na odnalezienie żywego Sali praktycznie nie ma. Jeśli samolot z nim na pokładzie wylądował na wodzie, a piłkarz wraz z pilotem znajdowaliby się na tratwie życia, zostaliby już odnalezieni. Od dwóch dni za pomocą samolotów przeszukiwano teren, w okolicy którego samolot zniknął z radarów.
Policja zakłada też hipotezy, że Sala i pilot wylądowali w innym miejscu lub zostali uratowani przez załogę przepływającego statku, ale nie mieli jak skontaktować się z najbliższymi i poinformować o tym, że są bezpieczni.
W poniedziałek wieczorem Emiliano Sala wyleciał w podróż z Nantes do Cardiff. Do stolicy Walii jednak nie dotarł. Awionetka z piłkarzem i pilotem na pokładzie zniknęła z radarów w poniedziałek około 21:30. Wcześniej podpisał kontrakt z Cardiff City, które zapłaciło za niego 17 milionów euro. To rekord transferowy tego klubu.
ZOBACZ WIDEO: Jacek Gmoch: Jerzy Brzęczek popełnił ten sam błąd, co Adam Nawałka