Podopieczni Władysława Łacha w piątek podejmować będą na własnym stadionie Wisłę Płock. Wśród piłkarzy z Podkarpacia panuje optymizm. Stalowcy liczą na zwycięstwo, ale liczą także, że ich bezpośredni rywale nie podzielą się punktami. - Na pewno w tym spotkaniu zagramy o zwycięstwo. Chcemy za wszelką cenę zdobyć komplet oczek. Myślimy także o meczu GKS Jastrzębie - GKS Katowice. Fajnie by było, gdyby tam nie padł wynik remisowy. Mamy świadomość, że wszystko jest w naszych nogach i głowach - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl defensywny pomocnik Stali, Tadeusz Krawiec.
Krawiec dla zespołu z Podkarpacia nie zdobywa wielu goli. Zawodnik ten jest jednak znany z tego, że zdobywa bardzo kluczowe gole. Tak było za czasów gry Stalówki jeszcze w byłem trzeciej lidze, kiedy Stal walczyła o awans. Krawiec zdobył gola w rewanżowym spotkaniu z HEKO Czermno i dzięki tej bramce zielono-czarni awansowali na zaplecze ekstraklasy. Fani ekipy ze Stalowej Woli po cichu liczą, że może i teraz będzie tak samo. Sam piłkarz twierdzi, że nie jest ważne kto zdobywa gole: - Nie chciałbym zapeszać, że takie coś może mi się i teraz udać. Nie ważne jest jednak kto zdobędzie tą bramkę, ale ważne jest żebyśmy w tej konfrontacji osiągnęli korzystny dla nas rezultat.
Gracze klubu z ulicy Hutniczej mają dodatkową motywację w postaci wysokich premii. - Pieniądze to jest dodatkowy czynnik, który nas mobilizuje. Przede wszystkim jednak dla nas liczy się tylko to, żeby Stalówka utrzymała się na zapleczu ekstraklasy. To jest najważniejsze - kontynuuje Krawiec i po chwili dodaje: - Uważam, że jeśli nie dopadnie nas jakaś wielka nerwowość i zagramy w takim stylu, jaki prezentowaliśmy tutaj w Stalowej Woli w poprzednich spotkaniach, to jesteśmy w stanie spokojnie rozstrzygnąć te zawody na swoją korzyść