11 października Thierry Henry zastąpił w Monaco Leonardo Jardima. Przejął zespół, który znajdował się w kryzysie - wicemistrz Francji śrubował serię spotkań bez zwycięstwa (0-3-7) - ale nie udało mu się wprowadzić go na właściwe tory. Wręcz przeciwnie, pod jego wodzą problemy drużyny się pogłębiły. Z Henrym na ławce Monaco zdobyło tylko 9 z 36 możliwych do zdobycia punktów i zagnieździło się w strefie spadkowej. Do tego drużyna odpadła z Ligi Mistrzów i z Pucharu Francji. 24 stycznia został zwolniony, a zastąpił go... Jardim.
Nad przyczynami klęski Henry'ego pochylił się "France Football". Według magazynu, poza brakami w przygotowaniu do pracy w tak trudnych warunkach, 123-krotny reprezentant Francji nie znalazł przede wszystkim wspólnego języka z najważniejszymi zawodnikami Monaco.
Henry zaczął pracę w klubie od zastraszenia Radamela Falcao, Kamila Glika, Jemersona i Andreę Raggiego, czyli najstarszych, a przy tym najważniejszych zawodników. Miał im oznajmić, że nie są nietykalni i w każdej chwili mogą stracić miejsce w składzie na rzecz młodszych graczy. Potem, gdy zespół rozczarowywał, Henry publicznie krytykował przede wszystkim właśnie najbardziej doświadczonych piłkarzy. Warto w tym miejscu przypomnieć, że jedną z pierwszych decyzji Henry’ego po przejęciu zespołu, było pozbawienie Glika funkcji wicekapitana drużyny.
ZOBACZ WIDEO Zaskakująca scena po debiucie Piątka. "Dziennikarzy bardziej interesował Zieliński"
Szczególnie iskrzyło między Henrym i Falcao. Kolumbijczyk miał dość uwag szkoleniowca odnośnie jego gry. Wskazówki Henry’ego nie pomagały Falcao, lecz potęgowały jego frustrację i budowały mur między nim a trenerem. Kapitan Monaco do tego stopnia miał dość rad Henry’ego, że poskarżył się córce właściciela klubu Dmitrija Rybołowlewa.
O zwolnieniu Henry'ego przesądziły oczywiście fatalne wyniki, ale były znakomity piłkarz podpadł nie tylko piłkarzom, ale też władzom klubu. Na początku stycznia uparł się, by zakontraktować 32-letniego Cesca Fabregasa, swojego kolegę z Arsenalu, choć jego przełożeni byli przeciwni kontraktowaniu tak zaawansowanego wiekowo zawodnika. Henry'ego w Monaco już nie ma, a kontrakt Fabregasa ma obowiązywać jeszcze trzy i pół roku.
Dla Henry'ego praca w Monaco była pierwszą samodzielną w roli szkoleniowca. Jeden z najlepszych napastników w historii wcześniej pracował jedynie z drużynami młodzieżowymi Arsenalu i pomagał Arsene'owi Wengerowi przy pierwszym zespole Kanonierów, a w latach 2016-2018 był asystentem selekcjonera reprezentacji Belgii Roberto Martineza. Równolegle pracował jako ekspert Sky Sports. W studiu telewizyjnym czuł się znakomicie i był jednym z najbardziej lubianych komentatorów stacji.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)