Przez cały styczeń Dawid Kownacki walczył, aby uwolnić się z Sampdorii Genua. Fortuna Duesseldorf była zdeterminowana, aby pozyskać Polaka i w ostatnim dniu okienka transferowego dopięła celu.
Okazało się, że Kownacki mógł trafić do bardziej renomowanego klubu, jakim jest Schalke. Postanowił jednak nie korzystać z tej propozycji, czego wiele osób nie potrafiło zrozumieć. - Rozmawiałem z trenerem Schalke i powiedziałem, że zainteresowanie z tego klubu jest dla mnie wielkim zaszczytem - przyznał Kownacki.
Czytaj także: Dawid Kownacki w Fortunie czuje się jak w domu
Dlaczego więc nie zdecydował się przejść do Schalke? - Odrzuciłem ofertę, ponieważ dałem moje słowo Fortunie, która mocno starała się o mnie jako pierwsza. Jestem uczciwym gościem, który dotrzymuje słowa - wyjaśnił 22-letni napastnik.
ZOBACZ WIDEO Wielkie wejście Krzysztofa Piątka do AC Milan. "Jego kariera jest nieprawdopodobna"
W środę Dawid Kownacki może zadebiutować w nowych barwach właśnie przeciwko Schalke w meczu Pucharu Niemiec. - Jestem gotowy do gry i głodny goli! - mówił polski napastnik na przedmeczowej konferencji prasowej.
- Nie mogę się doczekać tego meczu. Gramy na wyjeździe z Schalke, które może nie osiąga w tym sezonie najlepszych wyników, ale pamiętamy, że to dobra drużyna - dodał.
Krzysztof Piątek. Ucieczka na szczyt. Odwiedziliśmy rodzinną miejscowość gwiazdy
Wszystko wskazuje na to, że Kownacki mecz rozpocznie na ławce rezerwowych. Trener Friedhelm Funkel chce, aby poprawił on jeszcze przygotowanie fizyczne, ponieważ po zaległościach z Sampdorii nie jest gotowy do gry przez 90 minut.
Dawid Kownacki do Fortuny trafił na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Niemcy mają jednak prawo pierwokupu.