- Gdy wyszedłem ze stadionu, usłyszałem wiele krzyków. Gdy podszedłem bliżej, ujrzałem leżącego fana Watford, najpewniej nieprzytomnego, z krwią na twarzy - relacjonuje Lewis, kibic Watford FC, cytowany przez "BBC".
- Ludzie zgromadzeni wokół rannego mężczyzny płakali i krzyczeli, aby ktoś im pomógł i wezwał karetkę - opisuje Lewis, dodając, że widział trzech fanów Evertonu, którzy uciekali w kierunku miasta.
Czytaj także: Pechowy dzień dla Polaków w Premier League. Pochwały dla Łukasza Fabiańskiego i Artura Boruca
W efekcie zadymy przed stadionem ucierpiał jeszcze jeden kibic miejscowej drużyny. Policja przekazała, że podobnie jak pierwszy z opisywanych mężczyzn, miał urazy twarzy i siniaki.
Poszkodowanym udzielono pomocy medycznej, po czym zostali przewiezieni do szpitala na dalsze badania. Ich stan nie jest jeszcze znany.
Czytaj także: Premier League: bombardowanie bramki Artura Boruca
Służby poinformowały, że po awanturze po meczu Premier League aresztowały w sumie cztery osoby.
Outside @WatfordFC loads of police after fighting in-between coaches and railings next to crowd. Two Watford fans on ground covered in blood. Ambulances on scene pic.twitter.com/hdyrIdJHon
— Rick Kelsey (@RickKelsey) 9 lutego 2019
ZOBACZ WIDEO Michael Ballack radzi Lewandowskiemu: Rób swoje!
[color=#000000]
[/color]