Od kilku dni ważyły się losy Carlitosa w Legii Warszawa. Hiszpańskim napastnikiem bardzo poważnie interesował się New York City FC. Amerykanie chcieli zapłacić za piłkarza mistrza Polski około 2,5 mln euro. Władze z Łazienkowskiej 3 gotowe były sprzedać Carlitosa. Ostateczna decyzja należała jednak do 28-latka, któremu bardzo się jednak podoba w Warszawie.
Były zawodnik Wisły Kraków nie pojawił w kadrze meczowej Legii Warszawa na niedzielne spotkanie z Wisłą Płock (1:0). Decyzja o transferze musiała zostać podjęta bardzo szybko, iż okno transferowe w Stanach Zjednoczonych zamyka się 13 lutego.
"Carlitos jest ważną częścią naszego zespołu. W tym okienku nie jesteśmy zainteresowani jego sprzedażą. Wierzę, że pomoże nam w zdobyciu czwartego z rzędu mistrzostwa Polski" - mówi Radosław Kucharski, dyrektor sportowy Legii.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Piątek się nie zatrzymuje! Kolejny gol Polaka w barwach Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zobacz także: Błaszczykowski wraca do Polski. Gdy grał w Ekstraklasie nie było Instagrama, a Polacy nie mieli kont na Facebooku
Przypomnijmy, iż w lipcu minionego roku Carlitos przeniósł się z Reymonta 22 na Łazienkowską 3 jako król strzelców i najlepszy piłkarz poprzedniego sezonu Lotto Ekstraklasy. Krakowianie liczyli na to, że zarobią na gwieździe ligi ok. 2 mln euro, ale ze względu na niejasną sytuację kontraktową piłkarza i fakt, że jemu samemu zależało na transferze do Legii, Wisła przystała na warunki mistrza Polski (450 tysięcy euro).
Teraz legioniści mogliby zarobić na transakcji 5 razy tyle. 30 procent od następnego transferu Hiszpana zagwarantowane ma jednak Wisła Kraków.
Carlitos rozegrał w tym sezonie 28 spotkań, w których strzelił 11 bramek oraz zaliczył cztery asysty. Jego kontrakt z mistrzem Polski obowiązuje do 30 czerwca 2021 roku.
Zobacz także: FC Barcelona znalazła następcę Luisa Suareza