Serie A: festiwal zmarnowanych szans Napoli. Pechowy wieczór Arkadiusza Milika

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z lewej) i Andrea Belotti (z prawej)
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z lewej) i Andrea Belotti (z prawej)

SSC Napoli miało ogromną przewagę w bezbramkowym meczu z Torino FC, której nie potrafiło potwierdzić golem. Kilka szans zmarnował Arkadiusz Milik.

W poprzednim, wygranym 3:0 przez SSC Napoli meczu z FC Zurych asystował przy golu Arkadiusz Milik, a Piotr Zieliński sam skierował piłkę do bramki. O swoich problemach z wywalczeniem miejsca w podstawowym składzie Carlo Ancelottiego zdążyli już zapomnieć. U szkoleniowca Napoli stali się pewniakami.

Prawie popisowa była akcja reprezentantów Polski w 17. minucie meczu z Torino. Zabrakło w niej jedynie wykończenia. Piotr Zieliński wymienił podania, wybiegł na czystą pozycję. Do jego płaskiego dośrodkowania wystartował Arkadiusz Milik, jednak odrobinę spóźnił się do piłki i nie wepchnął jej z bliska do bramki. Najlepszemu napastnikowi Napoli brakowało odrobiny prędkości oraz szczęścia, żeby otworzyć wynik. Szans miał przed przerwą kilka, ale brakowało mu albo siły albo dokładności.

Czytaj także: Łatwa przeprawa Juventusu. Kolejny gol Ronaldo. Szczęsny bezrobotny

Napoli starało się różnymi sposobami rozbić defensywę Torino. Wcześnie zarysowała się przewaga wicemistrza Włoch. Poza wszędobylskim Milikiem szanse na pokonanie Salvatore Sirigu miał również Lorenzo Insigne, ale przegrał nawet w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Remis utrzymywał się głównie wskutek nieskuteczności gospodarzy. W statystyce strzałów po 45 minutach było 9:1 dla Napoli, ale w golach 0:0.

ZOBACZ WIDEO Show Krzysztofa Piątka! Kapitalne gole Polaka i zwycięstwo Milanu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także: Ogromne zamieszanie w meczu Thiago Cionka. SPAL przegrał z Fiorentiną

Po przerwie można było spodziewać się kolejnej fali ataków wicelidera ligi włoskiej. Napoli było świadome, że dominuje, ale brakowało gospodarzom "kropki nad i". Problemem podopiecznych Ancelottiego było nawarstwiające się zmęczenie po meczu w Lidze Europy.

Ostrzał kontynuował Fabian Ruiz, który najpierw minimalnie spudłował, a następnie nie zaskoczył swoim uderzeniem Salvatore Sirigu. W 62. minucie przypomniał o sobie Milik, jednak dobrze dysponowany bramkarz przyjezdnych sparował piłkę do boku po próbie reprezentanta Polski z kilkunastu metrów. W 70. minucie Milik trafił w słupek i w ten sposób podsumował swój pechowy wieczór.

Kosmiczna przewaga optyczna i statystyczna Azzurrich nie została potwierdzona. Z bezbramkowego remisu cieszyli się tylko gracze Torino.

SSC Napoli - Torino FC 0:0

Składy:

Napoli: David Ospina - Kevin Malcuit, Nikola Maksimović, Kalidou Koulibaly, Elseid Hysaj - Jose Callejon (69' Dries Mertens), Allan, Fabian Ruiz (70' Simone Verdi), Piotr Zieliński - Lorenzo Insigne, Arkadiusz Milik.

Torino: Salvatore Sirigu - Armando Izzo, Nicolas N'Koulou, Emiliano Moretti - Ola Aina, Sasa Lukić, Tomas Rincon (55' Soualiho Meite), Cristian Ansaldi (78' Vittorio Parigini), Lorenzo De Silvestri - Alejandro Berenguer (63' Daniele Baselli) - Andrea Belotti.

Żółte kartki: Insigne, Koulibaly, Allan, Hysaj, Malcuit (Napoli) oraz Rincon, Moretti, Aina (Torino).

Sędzia: Michael Fabbri.

[multitable table=997 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (9)
avatar
Paweł Pertek
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Pechowy wieczór Arkadiusza Milika" bez jaj, prędzej "U Milika bez zmian" 
avatar
Piotr Misiora
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A zieliński??? Co z zielińskim??? To Włosi już nie są nim zachwyceni...??? XD 
avatar
Ms10
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na gre Milika duzo lepiej sie patrzy niz na gre Piatka lecz Arek nie jest tak skuteczny 
avatar
Adrwes
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Napoli, Napoli
Kupon Ci ... 
Dariusz Zielonka
17.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ale gula ma właściciel Napoli chciał Piątka ale chciał się pozbyć Milika ale ten zaczął strzelać i odpuścił teraz ma takiego gula że Milika odda po sezonie gratis do Moto-Jelcz Oława