O tatuaż zapytali Zielińskiego włoscy dziennikarze na konferencji przed spotkaniem z austriacką drużyną. - Wiem, że ich nie lubisz, ale może zamierzasz zrobić choć jeden tatuaż, gdy wygracie Ligę Europy? - zwrócił się do Polaka przedstawiciel włoskich mediów.
Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik. Jak kocha ich Neapol
- Nie sądzę. Gdy byłem dzieckiem, moja mama nie patrzyła przychylnie na tatuaże. Musiałbym najpierw zapytać ją o zdanie - zażartował Zieliński i rozbawił dziennikarzy w sali konferencyjnej.
Zielinski: "Un tatuaggio per la vittoria dell'Europa League? Dovrei chiedere a mia mamma, disse che se me ne fossi fatto uno mi avrebbe cacciato di casa..."
— Claudio Russo (@claudioruss) March 6, 2019
Po luźniejszym pytaniu nasz zawodnik odnosił się już do kwestii dotyczących meczu. - Spotkanie z Salzburgiem jest dla nas bardzo ważne, nie możemy zlekceważyć rywala, musimy podejść do meczu skoncentrowani i z szacunkiem dla przeciwników - komentował Polak. Przegrany mecz z Juventusem (1:2) w Serie A uważa za temat zamknięty. - Mieliśmy pecha, brakowało też precyzji. Czasem w piłce tak się dzieje, że oddaje się wiele strzałów, a piłka nie chce wpaść do bramki. Teraz musimy skupić się tylko na spotkaniu pucharowym - przypominał piłkarz.
Zieliński przyznaje, że jest zadowolony ze swojej formy. W tym sezonie jest kluczowym zawodnikiem SSC Napoli, zagrał już w 35 meczach we wszystkich rozgrywkach. - Jeśli chodzi o formę, jest dobrze, ale uważam, że nadal mogę się rozwijać. Bardzo dziękuję trenerowi Ancelottiemu za zaufanie. Mam nadzieję, że odwdzięczam się grą na boisku - komentował Polak.
Ciągle nie wyjaśniła się jeszcze kwestia przyszłości Zielińskiego. Klub chciałby przedłużyć z nim umowę, która wygasa w czerwcu 2021 roku. - Mój agent zajmuje się kwestią kontraktu. Mogę tylko powiedzieć, że czuje się w Neapolu szczęśliwy - dodał reprezentant Polski.
Napoli gra w fazie pucharowej Ligi Europy po zajęciu trzeciego miejsca w grupie Ligi Mistrzów. W 1/16 drużyna Carlo Ancelottiego wyeliminowała FC Zurich (wygrane 3:1 i 2:0). Z RB Salzburg zagra w czwartek 7 marca o godz. 21.
Arkadiusz Milik dla WP SportoweFakty: Chcę więcej
ZOBACZ WIDEO "Druga polowa". Kto w ataku reprezentacji? "Jeśli Jerzy Brzęczek nie śpi, to mu z tym dobrze"