Faworytem rewanżowego spotkania było Paris Saint-Germain. Francuski zespół w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów wygrał na wyjeździe 2:0. Do tego Manchester United do starcia w Paryżu przystępował osłabiony brakiem kilku podstawowych zawodników. Mimo tego angielski zespół zdołał odwrócić losy rywalizacji i świętował awans do ćwierćfinału.
Inspiracją dla Czerwonych Diabłów był Ajax Amsterdam, który we wtorek wygrał na wyjeździe 4:1 z Realem Madryt. - To jest Liga Mistrzów. Widzieliśmy mecz Real - Ajax i rozmawialiśmy o nim. W zeszłym roku Real wyeliminował Juventus w takich okolicznościach. Wcześniej FC Barcelona wyrzuciła z rozgrywek Paris Saint-Germain. Zawsze wiemy, że wszystko w tym klubie jest możliwe i właśnie to robimy. To Manchester United - powiedział po spotkaniu Ole Gunnar Solskjaer.
Norweg jest cudotwórcą. W grudniu zastąpił na stanowisku menedżera Czerwonych Diabłów Jose Mourinho. Od tego czasu zespół prezentuje wysoką formę, którą potwierdził w środę w Paryżu. Już w 2. minucie Romelu Lukaku wykorzystał fatalny błąd defensywy PSG i zdobył gola. Co prawda PSG szybko odrobiło straty po trafieniu Juana Bernata, ale w 30. minucie Lukaku znów skorzystał z prezentu rywali. Gianluigi Buffon odbił piłkę przed siebie, a Belg wpakował ją do siatki.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Real Madryt szuka nowego trenera. "Powinni skupić się na piłkarskich wzmocnieniach"
Manchester United był cofnięty do defensywy i nastawiał się na grę z kontry. - Mieliśmy plan na ten mecz. Nie chodziło nam o to, by mieć piłkę i grać nią. Gdy w pierwszej połowie mieliśmy problemy w defensywie, widzieliśmy jak Mbappe i jego koledzy byli blisko zdobycia gola. Plan polegał na tym, by jak najszybciej strzelić bramkę i na 10 minut przed końcem mieć jeszcze szansę na awans. Mieliśmy świetny start, ale nie spodziewaliśmy się, że po dwóch minutach strzelimy gola. To otworzyło nam drogę - stwierdził Solskjaer.
Awans do ćwierćfinału Manchester United zapewnił sobie po trafieniu z rzutu karnego Marcusa Rashforda w doliczonym czasie gry. - Nie widziałem powtórek, ale to był wyraźny karny. Zawsze w takich sytuacjach są wątpliwości. Byłem w Lidze Mistrzów z Molde i dostaliśmy rzut karny w ostatniej minucie w meczu przeciwko FC Basel. Mój zawodnik spudłował. Rashford ma 21 lat i był pod wielką presją, ale nie było żadnych nerwów. On jest nieustraszony. Rashford i Lukaku byli fantastyczni - dodał norweski trener.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy dojść do finału czy wygrać Ligę Mistrzów. Musimy poczekać na losowanie i grać tak, jak w Paryżu. Mieliśmy mnóstwo kontuzji i zawieszeń, ale może wyszło nam to na dobre. To był świeży zespół z dużą ilością energii. Wiedzieliśmy, że musimy się bronić. Mieliśmy pokorę, aby ciężko pracować - zakończył Solskjaer.