[tag=3272]
Diego Godin[/tag], Felipe Luis i Juanfran - każdy z nich pamięta pierwszy mecz Diego Simeone w roli trenera Atletico Madryt. W zremisowanym wówczas meczu z Malagą (0:0) Argentyńczyk postawił na nich w wyjściowym składzie. Na ławce był jeszcze jeden zawodnik z obecnej kadry Atletico, Koke. Do dziś 48-latek chętnie korzysta z ich usług. Jednak bardzo prawdopodobne, że w przyszłym sezonie Simeone będzie musiał sobie radzić bez wspomnianej trójki.
Każdemu z nich kończy się latem kontrakt. Klub nie kwapi się do intensywnych negocjacji. Polityka prezesa Enrique Cerezo jest jasna: dla zawodników po trzydziestce jest tylko jedna opcja w postaci rocznego przedłużenia umowy. Natomiast oni chcieliby wygodniejszych warunków.
Czytaj też: Michel Platini przeciwnikiem VAR. Francuz nawołuje piłkarzy do buntu
W tym wszystkim chodzi o wymianę pokoleniową, ale i o finanse. Dyrektor generalny Angel Gil Marin zdążył już się skarżyć, że blisko 80 procent z 407,8 mln euro budżetu klubu trafia wyłącznie do piłkarzy i sztabu szkoleniowego. Władze chcą odświeżyć skład i wprowadzać zawodników młodych, z mniejszymi wymaganiami finansowymi.
ZOBACZ WIDEO "Piłka z góry". Krzysztof Piątek nie zwalnia tempa. "Nadal się rozwija. Szuka sam siebie"
Na osiągnięcie porozumienia liczy szczególnie Simeone. Wokół samego Godina rozbujała się już spora saga transferowa. Według mediów obrońca jest po słowie z Interem. - Nie ma powodów do zmartwień - uspokajał prezes Enrique Cerezo. - Myślę, że dojdzie do porozumienia. Na razie pracujemy nad środkami. Atletico jest zawsze hojne dla swoich pracowników - mówił pod koniec roku Cerezo.
Pod koniec ostatniego sezonu klubowi nie udało się dojść do porozumienia z Gabim, długoletnim kapitanem i legendą klubu i wychowankiem, Fernando Torresem.
Zobacz także: Szymon Marciniak poprowadzi mecz FC Barcelona - Olympique Lyon
- Jeśli dla niego klub nie miałby zrobić wyjątku, to dla kogo? Zasłużył na szacunek i godną ofertę - apelował Gabi w sprawie nowego kontraktu dla Godina. Urugwajski obrońca zdążył wyleczyć się na rewanżowe spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Juventusowi. Przed ligowym meczem z Leganes zawodnik doznał kontuzji na treningu. W pierwszym spotkaniu Rojiblancos zaskoczyli mistrza Włoch i wygrali 2:0.
- Jesteśmy rozważni i pokorni. Wiemy, że w Lidze Mistrzów wszystko może się zdarzyć. Juventus to świetny zespół, a my chcemy awansować dalej. Będziemy musieli dać z siebie wszystko - powiedział na konferencji przed rewanżem 27-letni Koke.
- Trudno powiedzieć, kto jest w tej rywalizacji faworytem. Każdy mecz jest inny i musimy walczyć z pokorą i spokojem ducha. Nie mam wątpliwości, że będzie to fascynująca rywalizacja - dodał Simeone.
Triumf w Lidze Mistrzów szczególnie dla weteranów może okazać się niezłym polem do negocjacji. A poza grą jest już ich największy rywal. Real Madryt odpadł po porażce z Ajaksem Amsterdam (dwumecz 3:5). To Królewscy zatrzymali Rojiblancos w ostatnich dwóch finałach LM. W 2014 roku Los Blancos wygrali po dogrywce 4:1, dwa lata później byli lepsi w serii rzutów karnych.
Prezes Cerazo nie ukrywa, że zwycięstwo akurat w tym sezonie byłoby dla niego kluczowe. Dlaczego? Finał zostanie rozegrany 1 lipca na Wanda Metropolitano, nowym stadionie Rojiblancos. - Zrobimy wszystko, by tam zajść - opowiadał Cerezo.
Drugi mecz 1/8 finału LM między Juventusem a Atletico Madryt zacznie się we wtorek o godzinie 21:00. Transmisja w Polsat Sport Premium 1.