Wtorkowy mecz miał być rehabilitacją biało-czerwonych za porażkę z RPA sprzed kilku dni. Miał, ale nie był, bo tego co zaprezentowali Polacy, jakąkolwiek formą rehabilitacji nazwać się nie da. Od pierwszego gwizdka sędziego widać było, że widowisko nadmiaru emocji nie dostarczy, gdyż grając przeciw drużynie, która zajmuje 77. miejsce w rankingu FIFA, podopieczni Leo Beenhakkera nie kwapili się do ataku, lecz raczej czyhali na błędy rywali. A takowe się nie zdarzały, co więcej to Irakijczycy mogli otworzyć wynik jako pierwsi. W 15. minucie do strzału "nożycami" składał się Younis Mahmoud, lecz na szczęście nie trafił w piłkę.
Minuty mijały, a nasi reprezentanci, jakby zrelaksowani, nie zmieniali swojej postawy. Do poziomu widowiska niemal w pełni dostosowano otoczenie. Mecz odbył się na stadionie, na którym w Polsce nie rozgrywa się nawet pojedynków II-ligowych.
Tuż przed przerwą cokolwiek pozytywnego zaprezentował Rafał Murawski. Pomocnik Lecha Poznań, który przynajmniej starał się rozruszać ofensywę naszego zespołu, huknął z 16 metrów, ale nie zdołał przymierzyć celnie.
Po zmianie stron zapachniało kompromitacją. W 53. minucie reprezentacja Iraku wyszła na prowadzenie. Marcin Komorowski nie upilnował Kareema Mahdiego, a ten pokonał Sebastiana Przyrowskiego mocnym strzałem z woleja z ostrego kąta. Niewiele brakowało, a już po chwili na tablicy wyników (jeśli była na stadionie) zrobiłoby się 2:0. Tym razem jednak biało-czerwonych uratowało niecelne uderzenie Emada Mohammeda.
Z upływem czasu Polacy wreszcie zdali sobie sprawę, że są bliscy ośmieszenia i zabrali się do pracy. Efekty nadeszły w 71. minucie, gdy Roger Guerreiro dopadł do futbolówki w polu karnym i huknął jak z armaty z ostrego kąta. Mohammed Kasid miał piłkę na rękach, ale nie był w stanie jej odbić.
W końcówce obie drużyny miały swoje okazje i zarówno Irakijczycy, jak i Polacy mogli pokusić się o zwycięskie trafienie. Nie zmienia to jednak ogólnego obrazu meczu. Po raz drugi z rzędu biało-czerwoni spisali się fatalnie, prezentując mierną grę przeciwko słabemu rywalowi.
Po tym, co zobaczyliśmy w wykonaniu naszych piłkarzy w Afryce, pretensje Leo Beenhakkera o niezapewnienie drużynie przelotu biznes-klasą brzmią jak ponury żart.
Irak - Polska 1:1 (0:0)
1:0 - Mahdi 53'
1:1 - Roger 71'
Składy:
Irak: Mohammed Kassid (46' Noor Abbas) - Mohammed Ali Kareem, Ali Hussein, Salam Shakir, Bassim Abbas Kati - Kareem Mahdi (57' Samer Saeed), Fareed Majeed (75' Abdulwahab Labid), Nashat Akram (46' Salih Sadir), Karrar Mohammed (46' Taher Zeebari) - Younis Mahmoud (46' Alaa Khashan), Emad Mohammed.
Polska: Przyrowski - Polczak, Bosacki (46' Rzeźniczak), Żewłakow, Krzynówek (46' Komorowski) - Peszko (71' Janczyk), Dudka, Trałka (46' Roger), Murawski (66' Bandrowski), Wilk - Robert Lewandowski (46' Saganowski).
Żółte kartki: Salam Shakir (Irak) oraz Polczak (Polska).
Sędzia: Jerome Damon (RPA).
Widzów: 2000.
Najlepszy piłkarz Iraku: Mahdi Karim Ajeel.
Najlepszy piłkarz Polski: Rafał Murawski.
Najlepszy piłkarz meczu: Mahdi Karim Ajeel.