Sąd zajmie się sprawą Davida Beckhama. Korzystał z telefonu podczas jazdy samochodem
Sąd na wtorkowym posiedzeniu ukarze Davida Beckhama. Wszystko przez to, że podczas jazdy swoim Bentleyem korzystał z telefonu komórkowego. Zauważył to jeden ze świadków i poinformował o tym policję.
Beckham nie musi zeznawać przed sądem. Anglika czeka postępowanie administracyjne związane z procedurą sądową. Byłemu reprezentantowi Anglii grozi sześć punktów karnych oraz grzywna w wysokości... 200 funtów. Właśnie na tyle wycenione jest korzystanie z telefonu komórkowego podczas jazdy.
Beckham przyznał się do zarzucanego mu czynu. To nie pierwsze jego naruszenie przepisów w ruchu drogowym. W zeszłym roku był krytykowany za to, że znacznie przekroczył dozwoloną prędkość. Jechał 95 km/h przy ograniczeniu 65 km/h. Wtedy uniknął mandatu.
W 1999 roku Beckhamowi groził ośmiomiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów. Wtedy pomógł mu prawnik Nick Freeman, który również teraz zaangażował się w sprawę. Wtedy Beckham tłumaczył się, że próbował uciec przed paparazzim.
Zobacz także:
Mateusz Skwierawski: Jest wesele, a może być pogrzeb (komentarz)
Jerzy Brzęczek: To nie będzie zemsta