- Nie wiem czy ja zagram, to pytanie do trenera. On podejmuje decyzję. Wcześniej grałem więcej z Michałem (Pazdanem - red.), teraz jest Janek (Bednarek - red.). Od trenera zależy kogo wystawi - zaczął lider defensywy reprezentacji Polski. Wymigał się w ten sposób od odpowiedz na kluczowe pytanie, co zresztą jest zrozumiałe. Z Michałem Pazdanem tworzyli znakomity duet za czasów Adama Nawałki, w Lidze Narodów UEFA grał z Janem Bednarkiem, który w przyszłości może być liderem linii defensywnej.
W każdym razie sytuacja zarówno w linii obrony, jak i w całej drużynie wydaje się najlepsza od miesięcy.
Czytaj także: El. Euro 2020. Austria - Polska: Jerzy Brzęczek: To nie będzie zemsta
- Ta grupa, tych zawodników, tych ludzi, ma predyspozycje do tego, aby na najbliższe mistrzostwa Europy pojechać - mówi Glik. Nasza grupa wydaje się dość łatwa, najtrudniejszym sprawdzianem powinien być właśnie pierwszy mecz wyjazdowy z reprezentacją Austrii.
- Austria jest bardzo solidną drużyną. Zawodnicy "idą na piłkę" bardzo mocno. Bardzo ważna będzie sfera mentalna - powiedział Glik, powtarzając w sumie słowa selekcjonera Jerzego Brzęczka.
Kluczowa może być sama dyspozycja polskiego stopera. Od lutego bilans jego zespołu z nim w składzie to 6 meczów, 4 wygrane i dwa remisy.
- Ten sezon nie jest łatwy dla mnie, w ostatnich miesiącach sporo się wydarzyło. Ale oczywiście czuję się teraz lepiej, wciąż gram w wielkim francuskim klubie - przyznał Glik. Potwierdzeniem jego słów może być choćby statystyka. W trzech z sześciu spotkań ligowych jego drużyna zachowała czyste konto.
Czytaj także: El. Euro 2020. Austria - Polska: kolejne kontuzje w austriackiej kadrze
ZOBACZ WIDEO Znakomite nastroje przed spotkaniem z Austrią. "Jerzy Brzęczek nie może tego zepsuć"