Niespodzianka: Niemcy z trudem zremisowali z Serbią

Niemcy dalej zaskakują. Negatywnie. Drużyna Joachima Loewa nie potrafi zaskoczyć stylem gry nawet w meczach towarzyskich. W środę zremisowała 1:1 z Serbią, która kończyła mecz w "10".

Maciej Siemiątkowski
Maciej Siemiątkowski
Nemanja Maksimović (z lewej) i Leroy Sane (z prawej) PAP/EPA / DAVID HECKER / Na zdjęciu: Nemanja Maksimović (z lewej) i Leroy Sane (z prawej)
- Musimy podejmować decyzje z myślą o przyszłości - tak mówił Joachim Loew przed pierwszym meczem w tym roku. Przyszłość nie rysuje się w kolorowych barwach. Selekcjoner postanowił odsunąć od kadry Jerome'a Boatenga , Matsa Hummelsa i Thomasa Muellera tłumacząc się właśnie myśleniem o następnych turniejach. Najpierw trzeba się na nie zakwalifikować, a Liga Narodów pokazała, że europejskie reprezentacje nie boją się panicznie mistrzów świata z 2014 roku.

Spadek z dywizji A sprowokował Loewa do podjęcia zmian w kadrze. 59-latek zdecydował postawić na nowych i tak też w składzie na towarzyski mecz z Serbią pojawił się nastoletni Kai Havertz, Leroy Sane, który nie pojechał na mundial, czy duet obrońców Jonathan Tah i Niklas Suele.

Jerzy Brzęczek: Numerem 1 jest Wojciech Szczęsny

Nie najlepsze zgranie ewentualnych następców Boatenga i Hummelsa szybko dało o sobie znać. Nie minął kwadrans, a Serbowie zdążyli zaskoczyć gospodarzy. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystała wschodząca gwiazda Bundesligi, Luka Jović. 21-letni napastnik celnie uderzył głową i zaskoczył Manuela Neuera.

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Największy problem Jerzego Brzęczka. "To nie jest tylko kwestia ostatniego półrocza"

Niemcy długo walili głową w mur. Dwoił i troił się Sane, ale najwidoczniej planem Serbów było wyłączenie skrzydłowego za wszelką cenę. Obrońcy w polu karnym przyklejali się do 23-latka. Na ten problem nie powinien równie mocno narzekać Timo Werner. On miał inny kłopot: rażącą nieskuteczność.

Gra Niemców poprawiła się dopiero po przerwie za sprawą udanych zmian Loewa. Bardzo pozytywnie po wejściu zaprezentowali się najpierw Marco Reus, a potem Leon Goretzka. Napastnik Borussii Dortmund potrafił urwać się rywalom w polu karnym, korzystał z tego i mocnymi strzałami męczył Marko Dmitrovicia.

Udało się w 69. minucie. Reus zagrał przed pole karne do Goretzki, a ten mocno uderzył na bramkę. Serbowie przestali atakować tak, jak robili to jeszcze przed przerwą. Oni też nie grzeszyli skutecznością, bo mogli spokojnie strzelić dwa kolejne gole. Do tego kończyli mecz w osłabieniu. Debiutujący w reprezentacji Milan Pavkov brutalnie sfaulował Sane w końcówce i obejrzał czerwoną kartkę. Niemiecki skrzydłowy dopiero po pewnym czasie podniósł się z murawy, ale nie zdołał kontynuować gry.

Bert van Marwijk selekcjonerem Zjednoczonych Emiratów Arabskich

Remis wcale nie uspokaja Joachima Loewa, który szykuje się do niedzielnego meczu eliminacji ME z Holandią. W zeszłorocznym meczu Ligi Narodów zdecydowanie lepsza była kadra Oranje, która wygrała 3:0. Selekcjoner przed meczem być może nie będzie mógł wystawić Lukasa Klostermanna, i Leroya Sane, którzy w końcówce środowego meczu opuścili boisko z kontuzją.

Niemcy - Serbia 1:1 (0:1)
0:1 - Luka Jović 12'
1:1 - Leon Goretzka 69'

Niemcy: Manuel Neuer (46' Marc-Andre ter Stegen) - Lukas Klostermann (90' Thilo Kehrer), Jonathan Tah, Niklas Suele, Marcel Halstenberg - Ilkay Guendogan, Joshua Kimmich, Kai Havertz (46' Marco Reus) - Julian Brandt, Timo Werner, Leroy Sane.

Serbia: Marko Dmitrović - Antonio Rukavina, Uros Spajić, Nikola Milenković, Miroslav Bogosavac (79' Stefan Mitrović) - Sergej Milinković-Savić (62' Sasa Lukić), Nemanja Maksimović (88' Branko Jovicić), Mijat Gacinović (62' Nemanja Radonjić) - Darko Lazović (79' Andrija Zivković), Luka Jović (70' Milan Pavkov), Adem Ljajić.

Czerwone kartki: Pavkov (Serbia) 90+4 /za faul/.

Sędziował: Robert Madden (Szkocja).

***

Walia - Trynidad i Tobago 1:0 (0:0)
1:0 - Ben Woodburn 90+2'

Czy Niemcy awansują na ME 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×