Towarzysko: zwycięstwo rozdrażnionej Brazylii. Mocne wejście Gabriela Jesusa

Brazylia grała fatalnie w pierwszej połowie meczu towarzyskiego z Czechami. Po przerwie rozdrażnieni Canarinhos podkręcili tempo i wygrali 3:1. Decydujące gole strzelił Gabriel Jesus.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Marek Suchy i Roberto Firmino Getty Images / Thomas Eisenhuth/Bongarts / Na zdjęciu: Marek Suchy i Roberto Firmino
Piłkarze obu drużyn chcieli osłodzić sobie marcową przerwę reprezentacyjną. Brazylia  zremisowała w niej 1:1 z Panamą i tak skończyła się jej seria sześciu zwycięstw. Z kolei Czesi dostali lanie 0:5 od Anglików na początek eliminacji do mistrzostw Europy. Powiedzieć, że był to falstart to nic nie powiedzieć. Humory poprawiła sobie we wtorek drużyna z Ameryki Południowej, choć pierwsza połowa w jej wykonaniu wyglądała źle.

Reprezentanci Czech grali z Canarinhos odważnie i byli częstymi gośćmi na połowie przeciwników. Przekonali się, że Brazylijczycy są niemrawi, nie mają ochoty na agresywny pressing i można zrobić im krzywdę.

Czytaj także: Portugalia nie przebiła muru Ukraińców. Powrót Cristiano Ronaldo bez mocnego akcentu

W 37. minucie Czesi sprawili sobie nagrodę za aktywną grę i zdobyli gola na 1:0. W akcji bramkowej równie ładna była asysta Patrika Schicka, jak uderzenie z kilkunastu metrów Davida Pavelki. Pavel Nedved wstał i z trybun bił brawo strzelcowi, który przymierzył z półwoleja w narożnik bramki Alissona. Brazylia prosiła się o stratę gola i przeciwnik zranił ją przed przerwą.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"

Faworyt wyrównał krótko po powrocie z szatni na boisko. Dostał gola na 1:1 w prezencie od zmiennika, którego wprowadzenie okazało się fatalną decyzją selekcjonera Czechów. W 49. minucie Theo Gebre Selassie "asystował" przy golu Roberto Firmino. Napastnik wystartował do bezpańskiego podania posłanego w środek pola karnego i pokonał Jiriego Pavlenkę w sytuacji sam na sam.

Czytaj także: Młodzi w natarciu. Włosi pokonali Finlandię

Drużyna z Ameryki Południowej spisała się lepiej w drugiej połowie. Pozytywna była już pierwsza zmiana Evertona za Lucasa Paquetę. Inny dubler David Neres miał wielką szansę na rozstrzygnięcie meczu, jednak przegrał pojedynek z bramkarzem. Nie udało mu się trafić do siatki, ale udało się asystować przy trafieniu na 2:1 Gabriela Jesusa. Napastnik Manchesteru City strzelił z bliska do opuszczonej bramki w 84. minucie.

Także Gabriel Jesus, który zaliczył najmocniejsze wejście z ławki rezerwowych, strzelił gola na 3:1 w 90. minucie i przypieczętował zwycięstwo Brazylii. Nie zanosiło się na nie, ale po przerwie Canarinhos byli już lepszą wersją samych siebie i po tym jak podkręcili tempo, potrafili odwrócić wynik na swoją korzyść.

Czechy - Brazylia 1:3 (1:0)
1:0 - David Pavelka 37'
1:1 - Roberto Firmino 49'
1:2 - Gabriel Jesus 84'
1:3 - Gabriel Jesus 90'

Składy:

Czechy: Jiri Pavlenka - Vladimir Coufal, Marek Suchy, Ondrej Celustka (58' Ondrej Kudela), Filip Novak (46' Theo Gebre Selassie) - Tomas Soucek, Vladimir Darida (56' Martin Frydek), David Pavelka (69' Alex Kral) - Lukas Masopust, Patrik Schick (52' Matej Vydra), Jaromir Zmrhal (84' Jakub Jankto)

Brazylia: Alisson - Danilo, Marquinhos, Thiago Silva, Alex Sandro - Casemiro (72' Arthur Melo), Allan, Lucas Paqueta (46' Everton) - Richarlison (63' David Neres), Roberto Firmino (87' Fabinho), Philippe Coutinho (72' Gabriel Jesus)

Żółte kartki: Casemiro, Richarlison (Brazylia)

Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia)

Czy reprezentacja Brazylii zwycięży w tegorocznym Copa America?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×