Cristiano Ronaldo wykorzystał jesień na zaaklimatyzowanie się w Turynie po transferze z Realu Madryt do Juventusu. Reprezentacja Portugalii poradziła sobie bez najważniejszego piłkarza i zwyciężyła z grupie Ligi Narodów z udziałem Polaków. Cristiano też radzi sobie nieźle. W swoim ostatnim meczu przed wyjazdem na zgrupowanie kadry strzelił trzy gole Atletico Madryt.
Czytaj także: Piorunujący start Kazachów. Szkocja rozgromiona
W piątek już połączone siły Cristiano Ronaldo i 10 innych Portugalczyków stoczyły zacięty pojedynek z Ukraińcami. Gwiazdor Juventusu był wiodącym piłkarzem w swoim zespole i kilkakrotnie zagroził Andrijowi Piatowowi. Pokonanie doświadczonego bramkarza nie było jednak prostym zadaniem.
W pierwszej połowie szturm Portugalii potrwał kwadrans między 16. a 30. minutą. Wcześniej i później Andrij Szewczenko, selekcjoner Ukraińców, mógł oglądać mecz spokojnie. W najgorętszym fragmencie William Carvalho główkował do bramki przyjezdnych, ale ze spalonego. Z kolei dwa uderzenia Cristiano Ronaldo i jedno Pepe obronił Piatow. Kibice w Lizbonie nie mogli być spokojni przed drugą częścią. Choć optyczna przewaga Portugalii była bezdyskusyjna, liczba jej sytuacji podbramkowych nie była wysoka.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski skomentował mecz z Austrią. "Styl jest nieważny, liczy się zwycięstwo"
Portugalia jeszcze podkręciła tempo po powrocie z szatni na boisko. W 1996 roku rozstrzygnęła poprzedni domowy mecz z Ukraińcami golem na 1:0 w drugiej połowie. Gospodarze liczyli na powtórkę. Nie chciał do niej dopuścić Piatow, który popisał się interwencjami po dwóch strzałach Andre Silvy. 34-latek wyrósł na bohatera spotkania, ponieważ spisał się bezbłędnie między słupkami i naprawiał błędy defensorów. Po meczu to on zbierał najwięcej gratulacji.
Czytaj także: Słowenia zremisowała z Izraelem. Zacięte starcie rywali Polaków
Piatow i jego kompani z pola dopięli swego i zachowali czyste konto. To był priorytet podopiecznych Szewczenki, chociaż jedną szansę na zaskakujące zwycięstwo mieli. W 85. minucie Rui Patricio interweniował niepewnie po strzale debiutanta Juniora Moraesa i w ostatnim momencie obrońca z Portugalii uniemożliwił dobitkę z bliska Jewhenowi Konopliance. Odrobina więcej szczęścia przyjezdnych i piłka nożna byłaby brutalna dla mistrza Europy.
Portugalia - Ukraina 0:0
Składy:
Portugalia: Rui Patricio - Joao Cancelo, Pepe, Ruben Dias, Raphael Guerreiro - Ruben Neves (62' Rafa Silva), Joao Moutinho (86' Joao Mario), William Carvalho - Cristiano Ronaldo, Andre Silva (73' Dyego Sousa), Bernardo Silva
Ukraina: Andrij Piatow - Ołeksandr Karawajew, Serhij Krywcow, Mykoła Matwijenko, Witalij Mykołenko - Taras Stepanenko - Marlos (67' Wiktor Cygankow), Rusłan Malinowskyj, Ołeksandr Zinczenko, Jewhen Konoplianka (87' Witalij Bujalski) - Roman Jaremczuk (76' Junior Moraes)
Żółta kartka: Stepanenko (Ukraina)
Sędzia: Clement Turpin (Francja)
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Ukraina | 8 | 6 | 2 | 0 | 17:4 | 20 |
2 | Portugalia | 8 | 5 | 2 | 1 | 22:6 | 17 |
3 | Serbia | 8 | 4 | 2 | 2 | 17:17 | 14 |
4 | Luksemburg | 8 | 1 | 1 | 6 | 7:16 | 4 |
5 | Litwa | 8 | 0 | 1 | 7 | 5:25 | 1 |