Po upokorzeniu, jakim był brak awansu do mistrzostw świata, reprezentacja Włoch odbudowuje renomę na europejskiej arenie. W grupie Ligi Narodów z udziałem Polski wywalczyła utrzymanie w najwyższej dywizji. To było jej pierwsze osiągnięcie pod wodzą Roberto Manciniego. Kolejnym krokiem do przodu powinien być powrót na dużą imprezę piłkarską. W eliminacjach Euro 2020 drużyna z Italii ma obowiązek zwyciężać. Po raz pierwszy zrobiła to w meczu z Finlandią.
Czytaj także: Słowenia zremisowała z Izraelem. Zacięte starcie rywali Polaków
Mancini postawił w ataku na mieszankę doświadczenia z młodością. Do pomocy Ciro Immobile selekcjoner wysłał Moise Keana i Federico Bernardeschiego. Za diamentami Juventusu został ustawiony kolejny rozwojowy piłkarz Nicolo Barella. To pomocnik z Cagliari strzelił na 1:0 w 7. minucie. Piłka spadła pod nogami Barelli po wrzutce z rzutu wolnego i nieudanym wybiciu jednego z Finów. 22-latek wykorzystał prezent i trafił z dystansu.
Kibice przekonani, że właśnie rozpoczął się festiwal bramek, mogli być później rozczarowani. Reprezentacja Włoch przeszła w tryb gry Juventusu. Strzeliła gola i zajęła się "wygaszaniem" meczu. Piłka krążyła między podopiecznymi Manciniego, od czasu do czasu zaatakowali, ale pamiętnych wrażeń kibicom w Udine nie dostarczali.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek o meczu z Łotwą. "Musimy przygotować się na twardą walkę przez 90 minut"
Najbardziej bezrobotnym piłkarzem był Gianluigi Donnarumma. Bramkarz reprezentacji Włoch nie został zatrudniony przez Finów w pierwszej połowie i obserwował z odległości kilkudziesięciu metrów ich męczarnie w ataku. Wyręczali go w bronieniu Giorgio Chiellini oraz Leonardo Bonucci. Nie było w tym wszystkim widać Kaspera Hamalainena, znacznie więcej pracy miał także znany z polskich boisk Paulus Arajuuri.
Czytaj także: Portugalia nie przebiła muru Ukraińców. Powrót Cristiano Ronaldo bez mocnego akcentu
Włosi zaczęli momentami igrać z ogniem po przerwie. W 65. minucie Teemu Pukki strzelił nieznacznie obok ich bramki po płaskim dośrodkowaniu z prawego skrzydła. Dopóki Italia nie powiększyła przewagi, nie mogła być spokojna o komplet punktów. Bezpiecznie gospodarzom zrobiło się w 74. minucie, kiedy Moise Kean strzelił na 2:0 w sytuacji sam na sam po podaniu Ciro Immobile.
W 80. minucie za Immobile wbiegł na boisko owacyjnie przywitany Fabio Quagliarella, lider rankingu strzelców i klasyfikacji kanadyjskiej ligi włoskiej. Niewiele zabrakło, a rewelacyjny weteran strzeliłby swojego gola. Miał dwie szanse, ale wyjątkowo nie sprzyjało mu szczęście.
Włochy - Finlandia 2:0 (1:0)
1:0 - Nicolo Barella 7'
2:0 - Moise Kean 74'
Składy:
Włochy: Gianluigi Donnarumma - Cristiano Piccini, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Cristiano Biraghi (90' Leonardo Spinazzola) - Nicolo Barella, Jorginho, Marco Verratti (85' Nicolo Zaniolo) - Moise Kean, Ciro Immobile (80' Fabio Quagliarella), Federico Bernardeschi
Finlandia: Lukas Hradecky - Albin Granlund (90' Pyry Soiri), Joona Toivio, Sauli Vaisanen, Paulus Arajuuri, Juha Pirinen - Robin Lod, Tim Sparv, Glen Kamara - Kasper Hamalainen (70' Lassi Lappalainen) - Teemu Pukki (83' Rasmus Karjalainen)
Żółte kartki: Verratti, Biraghi (Włochy) oraz Sparv (Finlandia)
Sędzia: Orel Grinfeld (Izrael)
***
Bośnia i Hercegowina - Armenia 2:1 (1:0)
1:0 - Rade Krunić 33'
2:0 - Deni Milosević 80'
2:1 - Henrich Mchitarjan (k.) 90'
Liechtenstein - Grecja 0:2 (0:1)
0:1 - Kostas Fortounis 45'
0:2 - Tasos Donis 80'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Włochy | 10 | 10 | 0 | 0 | 37:4 | 30 |
2 | Finlandia | 10 | 6 | 0 | 4 | 16:10 | 18 |
3 | Grecja | 10 | 4 | 2 | 4 | 12:14 | 14 |
4 | Bośnia i Hercegowina | 10 | 4 | 1 | 5 | 20:17 | 13 |
5 | Armenia | 10 | 3 | 1 | 6 | 14:25 | 10 |
6 | Liechtenstein | 10 | 0 | 2 | 8 | 2:31 | 2 |