Druga porażka z rzędu Milanu stała się faktem. "Rossoneri" tym razem przegrali na wyjeździe z Sampdorią Genua (0:1) i utrudnili sobie walkę o awans do Ligi Mistrzów. Tym razem drużyny nie uratował Krzysztof Piątek. Polak był aktywny, ale nie miał też zbyt wielu okazji na strzelenie gola.
Serie A: Sampdoria - Milan. "W takich meczach taki piłkarz jest nieoceniony". Linetty lepszy od Piątka >>
Kontrowersje wzbudziła sytuacja z końcówki spotkania. "El Pistolero przewrócił się w polu karnym po starciu z Nicolą Murru. Sędzia jednak uznał, że była to próba wymuszenia rzutu karnego, a gracz Sampdorii zagrał czysto. Z tym nie zgadza się Leonardo.
- Moim zdaniem przeciwnik nawet nie dotknął piłki i Piątek był faulowany. Nie trzeba było korzystać z systemu VAR, aby to zobaczyć. Pewnie gdyby to był Juventus, to dostałby rzut karny. W dodatku w pierwszej połowie odbywał się mecz piłki ręcznej, a nie nożnej - komentuje dyrektor Milanu.
Władysław Piątek zabrał głos na temat przyszłości syna. "Najpierw Liga Mistrzów" >>
Działacz mediolańczyków nie był zadowolony z postawy swojej drużyny. Nie chciał też za wiele mówić o przyszłości trenera Gennaro Gattuso i ewentualnych zmianach po sezonie.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern Monachium traci punkty. Gol Lewandowskiego ratuje remis! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]