Lotto Ekstraklasa. Waldemar Fornalik "zwolnił" Jose Antonio Vicunę

Piast Gliwice pokonał Wisłę Płock 1:0 i zapewnił sobie miejsce w pierwszej ósemce. Z kolei Nafciarzom gliwiczanie zapewnili ciężką batalię o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie oraz nowego szkoleniowca.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek
Waldemar Fornalik Newspix / Irek Dorozanski / 400mm.pl / Na zdjęciu: Waldemar Fornalik
W meczu 28. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice podejmował słabo radzącą sobie Wisłę Płock. Na boisku było to widoczne, i choć gospodarze wygrali tylko 1:0, to pozostawili po sobie o wiele lepsze wrażenie. - Zdawaliśmy sobie sprawę z  tego, że czeka nas ciężki mecz. Do Gliwic przyjechała bowiem drużyna niezwykle zdeterminowana, która gra o swój byt. Skomasowana obrona rywala utrudniała nam stwarzania sytuacji do strzelenia bramki, ale w końcu udało nam się złamać defensywę Wisły - powiedział Waldemar Fornalik, trener Piasta.

- Po przerwie najlepszą okazję mieliśmy po strzale Joela Valencii w poprzeczkę. Uważam więc, że zasłużyliśmy na te trzy punkty. Z drugiej strony nie był to tak atrakcyjny występ jak w Gdańsku. Wtedy mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale skończyliśmy bez punktów. Tym razem mniej szans dało pełną pulę - dodał szkoleniowiec Piastunek.

Mimo zwycięstwa Fornalik miał zastrzeżenia do postawy swoich podopiecznych. - W starciu z Wisłą mieliśmy dużo strat i nie wiem z czego to wynikało. Być może z chęci szybkiego zyskania przewagi i doprowadzenia do okazji podbramkowych. W takich momentach potrzeba cierpliwości i dokładności, a to szwankowało - przyznał były selekcjoner reprezentacji Polski.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Czy Legia podniesie się po zwolnieniu Sa Pinto? "Jeden mecz może wszystko zmienić"

Zobacz też: Krwawy tydzień w Lotto Ekstraklasie

Trzy punkty zdobyte z Wisłą dały Piastowi pewne miejsce w górnej ósemce. - Wygrana przypieczętowała nasz awans do grupy mistrzowskiej, czyli zrealizowaliśmy cel minimum na ten sezon. Liga nabiera jednak tempa i widoczne są trudy grania co trzy dni. I nie tylko u nas, ale i w innych ekipach. Potrzebujemy zmian na kilku pozycjach, lecz po to mamy tak szeroką kadrę, by móc zacząć z niej korzystać - zaznaczył opiekun niebiesko-czerwonych.

Po porażce z Piastem pracę w Wiśle Płock stracił Jose Antonio Vicuna. Hiszpan w Gliwicach po raz ostatni skomentował występ Nafciarzy.

- W pierwszej odsłonie oddaliśmy inicjatywę Piastowi i za często podawaliśmy do bramkarza. Straciliśmy gola w prosty sposób. Jorge Felix, który jest bardzo dobrym zawodnikiem, zgrał piłkę głową do Piotra Parzyszka, a ten z kilku metrów trafił do siatki. Nie można tak łatwo tracić bramek - stwierdził był już trener płocczan.

- Po zmianie stron mieliśmy kilka okazji. Gola szukali Giorgi Merebaszwili czy Dominik Furman. Piast jednak też nam zagrażał, jak choćby po strzale Joela Valencii w poprzeczkę. Graliśmy więcej piłką, ale bez konkretów - dodał.

Czytaj również: Damian Zbozień: Zbigniew Smółka miał wizję. Zawiedliśmy my, wykonawcy

Mimo straty pracy, 47-latek jest przekonany, że jego były już zespół zachowa ligowy byt. - Jestem pewny, że Wisła Płock utrzyma Ekstraklasę na następny sezon. Niezależnie od tego, kto będzie trenerem drużyny - spuentował Vicuna.

Czy Piast Gliwice zajmie miejsce na podium Lotto Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×