Lotto Ekstraklasa. Piast - Wisła Płock: zwycięstwo na wagę grupy mistrzowskiej
Piast Gliwice skromnie, bo 1:0, po golu Piotra Parzyszka, pokonał w 28. kolejce Lotto Ekstraklasy Wisłę Płock. Dzięki temu zwycięstwu niebiesko-czerwoni zapewnili sobie miejsce w grupie mistrzowskiej.
Zdecydowanie groźniej zrobiło się po uderzeniu z dystansu Patryka Dziczka. Młodzieżowy reprezentant Polski "nawinął" sobie obrońcę, przełożył piłkę na lewą - teoretycznie słabszą - nogę i kapitalnie przymierzył. Daehne wyjął jednak futbolówkę zmierzającą w okienko jego bramki. Nafciarze odpowiedzieli kilka minut później. Damian Rasak wykorzystał sporo wolnej przestrzeni na połowie Piasta i pomknął na bramkę Frantiska Placha, decydując się na uderzenie z dalszej odległości. Piłka znacząco minęła poprzeczkę.
Gliwiczanie przeważali i przewagę swą udokumentowali w 26. minucie. Dziczek zagrał długą piłkę do Jorge Felixa, który zgrał ją głową na trzeci metr do Parzyszka. Napastnik Piasta tylko dostawił nogę i otworzył wynik tego spotkania.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Odejście Sa Pinto oczyści atmosferę w szatni Legii? "Zniknęła normalność. Tego nie powinien robić żaden trener"W końcówce pierwszej połowy goście, a konkretnie Giorgi Merebaszwili, zmusił Placha do sporego wysiłku. Gruzin huknął z dwudziestu pięciu metrów, a golkiper Piasta z niemałymi problemami zdołał odbić piłkę. Wcześniej - również strzałem sprzed pola karnego - gola ponownie szukał Rasak, ale trafił prosto w ręce Placha. Z kolei Tom Hateley próbował zaskoczyć Daehne podkręconym strzałem, jednak i jego próba minęła cel.
Czytaj także: Odrodzenie Sławomira Peszki
Od mocnego ciosu mogli rozpocząć drugą odsłonę niebiesko-czerwoni. Hateley dośrodkował z rzutu wolnego, głową piłkę zgrał Dziczek, ale Uros Korun nie zorientował się w sytuacji i kolanem przeniósł ją nad poprzeczką z kilku metrów.
Jeszcze bliżej szczęścia był Valencia. Pomocnik Piasta uderzył jak z armaty z dwudziestu metrów, a Wisłę uratowała poprzeczka. Do dobitki nie zdążył Parzyszek i goście się wybronili. Po chwili z rzutu wolnego przymierzył Mikkel Kirkeskov. Próba Duńczyka nie była perfekcyjna, ale i tak sprawiła problemy bramkarzowi przyjezdnych. Daehne na raty zdołał jednak zatrzymać piłkę.
Wisła po początkowym naporze Piasta zdołała odpowiedzieć. Dominik Furman strzelił z dystansu, a Plach końcówkami palców sparował piłkę do boku. Widoczne było, że Nafciarze nie mają większego pomysłu na sforsowanie defensywy rywala i jedyne zagrożenie stwarzali właśnie po uderzeniach spoza szesnastego metra.
Zobacz też: Cracovia spełniła prośbę niepełnosprawnego kibica
Do końca meczu już nic się nie zmieniło, i mimo że płocczanie szukali wyrównania, to nie mieli wystarczająco umiejętności, by wywieźć z Gliwic choćby punkt. Piast wygrał 1:0 i umocnił się na najniższym stopniu podium Lotto Ekstraklasy. Równocześnie gliwiczanie zapewnili sobie miejsce w grupie mistrzowskiej. Z kolei Wisła grzęźnie w strefie spadkowej i czeka ją zacięty bój o utrzymanie.
Piast Gliwice - Wisła Płock 1:0 (1:0)
1:0 - Piotr Parzyszek 26'
Składy:
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Marcin Pietrowski (74' Mateusz Mak), Jakub Czerwiński, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Patryk Dziczek, Tom Hateley - Martin Konczkowski, Joel Valencia (83' Gerard Badia), Jorge Felix - Piotr Parzyszek (79' Michal Papadopulos).
Wisła Płock: Thomas Daehne - Jake McGing, Alan Uryga, Igor Łasicki, Angel Garcia Cebezali - Giorgi Merebaszwili, Dominik Furman, Ariel Borysiuk (77' Ricardinho), Damian Rasak, Alen Stevanović (69' Jakub Łukowski) - Grzegorz Kuświk (66' Karol Angielski).
Żółta kartka: Pietrowski (Piast).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).