Lotto Ekstraklasa. Wisła - Piast. Maciej Stolarczyk stanął w obronie Mateusza Lisa

PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk
PAP / Marcin Gadomski / Na zdjęciu: Maciej Stolarczyk

- To sytuacja, która może się przytrafić każdemu. Lis to młody bramkarz, a błąd może zdarzyć się każdemu. Nikt nie przeszkadzał nam strzelić więcej goli - Maciej Stolarczyk nie wini Mateusza Lisa za stratę punktów z Piastem Gliwice (2:2).

Młody bramkarz Wisły Kraków najpierw skiksował przy strzale Patryka Dziczka z rzutu wolnego, po którym Piast objął prowadzenie 1:0. Potem przy stanie 2:1 Mateusz Lis podarował rywalom rzut rożny, po którym wyrównali.

- To nie Mateusz Lis zremisował spotkanie - to my zremisowaliśmy. To sytuacja, która może się przytrafić każdemu. Lis to młody bramkarz, a błąd może zdarzyć się każdemu. Rolą zespołu jest reakcja na takie rzeczy. Nikt nie przeszkadzał nam strzelić więcej goli - tłumaczy Maciej Stolarczyk.

- To że Mateusz mógł zareagować inaczej, nie znaczy, że to jest jego wina. To moja odpowiedzialność, to ja na niego postawiłem, a rolą zespołu jest pomóc w każdym momencie. To, co robimy, robimy razem. Razem wygrywaliśmy i razem zremisowaliśmy. Rolą Mateusza jest oczywiście dobrze bronić, ale cały zespół jest odpowiedzialny - dodaje trener Wisły.

Stolarczyk ma związane ręce. Lis stracił już miejsce w bramce po meczu z Koroną Kielce (2:6), ale zastępujący go Michał Buchalik w derbach z Cracovią (3:2) doznał urazu mięśnia, przez który w tym sezonie już nie zagra. Teraz zmiennikami Lisa są 17-letni Kamil Broda i Tobiasz Weinzettel, którego Wisła ściągnęła awaryjnie z I-ligowej Odry Opole.

Czytaj również -> Najkrwawszy tydzień w historii Lotto Ekstraklasy

Remis z Piastem nie zamknął przed Wisłą drogi do grupy mistrzowskiej. O tym, czy krakowianie zagrają w pierwszej "ósemce" zadecyduje kończący sezon zasadniczy mecz z Zagłębiem Lubin. W razie zwycięstwa Biała Gwiazda nie będzie musiała oglądać się na wyniki innych spotkań.

Mateusz Lis popełnił w meczu z Piastem Gliwice dwa kosztowne błędy
Mateusz Lis popełnił w meczu z Piastem Gliwice dwa kosztowne błędy

Przeciwko gliwiczanom Wisła musiała radzić sobie bez Jakuba Błaszczykowskiego, Łukasza Burligi i Marcina Wasilewskiego. Burliga odcierpiał już karę za kartki i zagra z Zagłębiem, a Wasilewski na pewno nie pomoże drużynie w kluczowym meczu. Być może przeciwko Miedziowym wystąpi za to Błaszczykowski.

- Ma stłuczenie. Prognozy były takie, że wygramy walkę z czasem i uda nam się postawić Kubę na nogi. Walczymy o to, by jak najszybciej wrócił do treningów i mógł pomóc zespołowi w kolejnym spotkaniu - kończy Stolarczyk.

Czytaj również -> Wisła Kraków ma drużynę blind footballu

ZOBACZ WIDEO Serie A: Chievo rozbite przez Sassuolo. Niemoc strzelecka Stępińskiego trwa [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)