- Myślę, że ich słowa na temat Gerry'ego były bardzo lekceważące. Nie zgadzam się z nimi. Kiedy to przeczytałem, byłem totalnie zszokowany. Ja mam wielki szacunek dla Gerry'ego. Stworzył kilku dobrych bramkarzy na wysokim poziomie i był w Arsenalu przez wiele lat - przyznał Emiliano Martinez w rozmowie z serwisem goal.com.
26-latek jest bramkarzem Arsenalu FC, ale aktualnie gra na wypożyczeniu w zespole The Championship Reading FC. Argentyńczyk nawiązał do słów Wojciecha Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego w listopadowym odcinku programu "Prosto w Szczenę".
Czytaj też: Premier League: Łukasz Fabiański jednym z najlepszych w West Ham United w meczu z Chelsea
Bramkarze reprezentacji Polski opowiedzieli kilka anegdot związanych z trenerem bramkarzy Arsenalu w latach 2003-2018, Gerrym Peytonem. - Podam delikatny przykład. Ktoś coś mówi i najpierw się śmiejesz, a potem mówisz, "jestem w Arsenalu i ja takie rzeczy słyszę". Przed meczem z Chelsea słyszę takie zdanie: "uważaj, bo Hazard jak strzela rzuty karne to próbuje strzelać w drugi róg niż ty się rzucisz" - opowiadał Szczęsny.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kibice Lecha mają dość. "Znów grali beznadziejnie"
Również Fabiański zacytował jedną z rad Peytona: "on uderza tu albo tu, ale najlepiej zrób jak chcesz". Szczęsny w programie opowiedział jeszcze jedną historię. - Mieliśmy odprawę meczową. Jest filmik 4-5 minutowy. Pokazanych kilka bramek, w których mogłem zachować się lepiej, ale były tylko moje, a siedzieliśmy ze wszystkimi bramkarzami. Oglądamy, nie wiemy, o co chodzi, on pokazuje błędy, kończy się filmik i mówi "widzisz, nie jesteś perfekcyjny" i koniec - relacjonował Szczęsny.
Czytaj też: Juventus - AC Milan. Krzysztof Piątek starł się z Mario Mandżukiciem. Wojciech Szczęsny musiał interweniować
W obronę Peytona postanowił wziąć Martinez. - Bardzo się u niego poprawiłem. Jeśli chodzi o ustawianie się, Gerry jest jednym z najlepszych. Więc dla mnie, to co oni powiedzieli, jest bardzo lekceważące - tłumaczy Argentyńczyk, który do Arsenalu trafił jako 18-latek, w 2010 roku. W pierwszej drużynie "Kanonierów" zagrał tylko w 14 spotkaniach.