Po zakończeniu przez Adama Nawałkę pracy z reprezentacją Polski to właśnie Gianni De Biasi był jednym z kandydatów do objęcia posady selekcjonera Biało-Czerwonych. Ostatecznie Zbigniew Boniek zdecydował się na wybór Jerzego Brzęczka, a De Biasi musiał obejść się smakiem. Nadal zostaje bez pracy i oczekuje na ofertę, która spełni jego oczekiwania.
W ostatnich miesiącach Włoch odrzucił ofertę z Frosinone Calcio, które walczy o utrzymanie w Serie A. Nie zdecydował się także na prowadzenie reprezentacji Armenii, gdyż uznał, że kadra tego kraju ma zbyt mały potencjał na to, by osiągnąć sukces. De Biasi nie wyklucza tego, że w przyszłości obejmie polski klub. Stawia jednak jeden warunek.
Zobacz także: Liga Mistrzów 2019: Ajax Amsterdam - Juventus. Młode strzelby na drodze Wojciecha Szczęsnego
- Jeśli polski kluby złoży mi propozycję, to chętnie usiądę do rozmów. Oczywiście, mam jeden warunek, nie interesuje mnie gra w środku tabeli. Natomiast jeśli dany klub ma fajny projekt, chce się rozwijać, walczyć o mistrzostwo Polski, to jak najbardziej tak - powiedział De Biasi w rozmowie z "Super Expressem".
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa" Czy trenerzy zaczną strajkować po fali zwolnień? "Teraz będzie spokojniej"
Nowych szkoleniowców poszukują działacze Lecha Poznań i Legii Warszawa. Oba te kluby spełniałyby warunki włoskiego szkoleniowca. W przeszłości De Biasi był nawet łączony z pracą w Legii, ale wtedy nie został zatrudniony. - Moja odpowiedź jest jasna. Na pewno oferty z tych kierunków bym rozpatrzył - dodał szkoleniowiec.
Zobacz także: Liga Mistrzów 2019. Liverpool - Porto: Salah powinien wylecieć z boiska
Zarówno Lecha, jak i Legię do końca sezonu prowadzić będą trenerzy tymczasowi. Po Adamie Nawałce poznański klub przejął Dariusz Żuraw, a w Legii Ricardo Sa Pinto zastąpił Aleksandar Vuković.
Czy Gianni De Biasi byłby dobrym kandydatem na trenera Lecha Poznań lub Legii Warszawa? 
Dajcie mi skład FC Barcelony i też bede chcial byc ich trenerem.