Dla Gerarda Pique była to sentymentalna podróż. Mimo świetnych warunków do rozwoju w Katalonii, 17-letni wówczas piłkarz FC Barcelona zdecydował się na odważny krok i transfer do Manchesteru United. Dla Czerwonych Diabłów rozegrał jednak tylko 23 mecze.
- Tam dorosłem, spędziłem część młodości i wiele się nauczyłem - podkreśla Gerard Pique. - Od 17. do 21. roku życia przeżyłem swoje pierwsze doświadczenia jako profesjonalista i szaleństwa poza boiskiem. Zostawiłem rodzinę i przyjaciół. Przyjechałem tu i zamieszkałem sam. Wtedy dopiero człowiek się uczy życia - dodaje.
Czytaj także: Hiszpańskie media komentują historyczną wygraną
W środowy wieczór na Old Trafford sentymentów nie było. Pique zagrał doskonały mecz i został wybrany najlepszym graczem spotkania. - Bardzo trudno gra się na tym stadionie. Manchester to świetny zespół i nie jest łatwo tu wygrać - tłumaczy środkowy obrońca. - Jesteśmy w najlepszej formie w obronie. Osobiście czuję się bardzo wygodnie na boisku ze względu na mój wiek i doświadczenie - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Ogromne emocje w spotkaniu Juventusu z Milanem! Bezlitosny Piątek z golem! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
FC Barcelona wywiozła bardzo korzystny wynik z Manchesteru. Gerard Pique przestrzega jednak przed hurraoptymizmem. Doskonale pamięta rywalizację w 1/8 LM, w której podopieczni Ole Gunnara Solskjaera wyeliminowali PSG, mimo iż w pierwszym meczu przegrali 0:2.
Zobacz także: Atak z serca Cristiano Ronaldo. Szalone liczby
- Po sytuacji z PSG nie można już niczemu ufać. Wiadomo, co im się przytrafiło po nawet lepszym rezultacie pierwszego meczu. Manchester jest bardzo dobry i może odrobić stratę - analizuje.