- Do moich rodziców, którzy mieszkają w Pruszkowie, telefonowano z Komendy Uzupełnień - mówi Majewski, który niedawno świetnie zagrał w meczu towarzyskim z Anglią w Wolverhampton i wiele zespołów interesuje się młodym rozgrywającym Groclinu. - Wiele klubów pyta o niego - potwierdza Zbigniew Drzymała, prezes wielkopolskiego klubu.
Jednak zamiast do dobrego zespołu Majewski może trafić do wojska. - Już wcześniej powinienem się zapisać do jakiejś szkoły, ale poza boiskiem jestem chyba leniem. Jeśli przyjdzie wezwanie, to naprawdę spanikuję - dodał zakłopotany Majewski.
Kilka tygodni temu podobny problem miał Paweł Golański, ale jemu wojsko odroczyło odbycie służby aż do zakończenia kontraktu w Steaule Bukareszt.